JOHN CLEESE wspomina incydent z seansu “Rybki zwanej Wandą”. “Kevin Kline i ja zabiliśmy człowieka”
W 1988 roku na ekrany trafił film Rybka zwana Wandą, współtworzony przez Johna Cleese’a, który także wystąpił w nim u boku Kevina Kline’a i Jamie Lee Curtis. Z produkcją związana jest przykra historia z sali kinowej – Duńczyk Ole Bentzen zmarł podczas seansu na skutek zatrzymania akcji serca, co określano później jako śmierć ze śmiechu.
Sprawę tę przywołał ostatnio Cleese w jednej ze swoich wypowiedzi. Stwierdził:
Kevin Kline i ja zabiliśmy człowieka w Danii. Był dentystą, potężnie się śmiał. Jego śmiech był popularny. To było w Aarhus, niedużym mieście, wszyscy go znali. Poszedł obejrzeć “Wandę”, zaczął się śmiać i nigdy nie przestał. Wynieśli go nieżywego, miał atak serca.
Rybka zwana Wandą była sukcesem finansowym – przy budżecie 7,5 mln dolarów zarobiła 188 mln dolarów na świecie.
W tej samej rozmowie Cleese stwierdził, że uświadomił sobie, że rozśmieszanie więcej to coś więcej i że wzrusza go, gdy fani podchodzą do niego i dziękują mu za to, że dał im powody do śmiechu i/lub pomógł im przejść przez trudny okres w życiu.