Hiddleston o filmie “The Life of Chuck” na podstawie Kinga. Porównanie do “Skazanych na Shawshank”

W przygotowaniu jest kolejna adaptacja twórczości Stephena Kinga – tym razem padło na Życie Chucka (The Life of Chuck) ze zbioru Jest krew… (także w nim znalazło się zekranizowane już opowiadanie Telefon pana Harrigana). Reżyserią, scenariuszem i produkcją filmu zajął się Mike Flanagan.
Życie Chucka to opowieść o życiu Charlesa Krantza, przedstawiona jednak od końca, a konkretnie od jego śmierci na guza mózgu w wieku 39 lat. Wydarzenia cofają nas do dzieciństwa Krantza, które spędził w rzekomo nawiedzonym domu. Tytułową rolę zagra Tom Hiddleston, znany m.in. z roli Lokiego w MCU, a towarzyszyć mu będzie Mark Hamill, który do historii popkultury przeszedł rolą Luke’a Skywalkera. Hamill wcieli się w rolę Albiego.
To, co lubię w tym materiale to fakt, że blisko mu do Kinga, który napisał “Skazanych na Shawshank”. Jest ciepły i nastrojowy, stoi po stronie życia, naprawdę się z tym utożsamiałem, kiedy czytałem tę historię. To niezwykły scenariusz, od razu do mnie trafił. Kiedy się spotkaliśmy, powiedziałem, że to niesamowite i spytałem, czy mogę to zrobić. Świetnie się nad tym pracowało.
To nie pierwszy raz, gdy Flanagan adaptuje twórczość Kinga – ma już na koncie filmy Gra Geralda oraz Doktor Sen, oba oparte dziełach mistrza grozy. Reżyser znany jest także z kilku seriali dla Netflixa, m.in. Nawiedzonego domu na wzgórzu oraz Nawiedzonego dworu w Bly.