Już wkrótce zobaczymy Florence Pugh w nowym filmie Zacha Braffa zatytułowanym A Good Person. Przy okazji promocji filmu aktorka poruszyła temat niezależnych produkcji i drogich widowisk, takich jak te należące do MCU, gdzie wciela się w Yelenę Belovą.
Pugh stwierdziła:
Gdy podpisałam kontrakt z Marvelem, twórcy niezależnych produkcji mówili mi, że już nigdy nie będzie mi dane zagrać w skromnych filmach i to mi zgrzytało. Sama uważam, że piękno tkwi w każdym rodzaju filmu, także w epickich produkcjach, jak „Diuna”, Marvel czy nawet „Oppenheimer”. To niesamowite filmy. Urok mają przy tym także te niewielkie produkcje, które nie będą oglądane przez wszystkich, ale w odpowiednim czasie mogą zadziałać na konkretną osobę. Nigdy nie zakładałam, że będę realizować się w tylko jednym typie kina.
Pugh dodała:
Dla mojego mózgu dobre jest próbowanie swoich sił w różnych sferach. Chciałabym podjąć się reżyserii, bo wiem, jak ważne jest, żeby dobrze dogadywać się z reżyserem. (…) Muszę jeszcze trochę się nauczyć, zrozumieć, dlaczego pewne rzeczy dzieją się w określony sposób i przyglądać się innym osobom.
W opisie A Good Person czytamy:
„Daniel nawiązuje więź z Allison, młodą kobietą, przed którą kiedyś stała świetlana przyszłość i która uczestniczyła w niewyobrażalnej tragedii, która odebrała życie jego córce. Pogrążony w żałobie Daniel wychowuje swoją nastoletnią wnuczkę, a Allison poszukuje odkupienia. Razem odkrywają, że przyjaźń, wybaczenie i nadzieję można znaleźć w niespodziewanych okolicznościach.”
Kolejnym filmem MCU z udziałem Pugh będzie Thunderbolts.