DANIEL RADCLIFFE mówi o swoim najbardziej szalonym wyczynie kaskaderskim na planie HARRY’EGO POTTERA

Pod koniec roku będziemy obchodzić 20. rocznicę premiery Harry’ego Pottera i Kamienia Filozoficznego, pierwszej odsłoni słynnej serii o młodym czarodzieju. Rolę Harry’ego zagrał w filmach Daniel Radcliffe, który niedawno porozmawiał o nich z magazynem Entertainment Tonight.
W trakcie wywiadu aktor został spytany, którą scenę z serii nazwałby swoją ulubioną (w kontekście jej realizacji). Aktor wskazał na fragment z Czary Ognia, czwartej części, w której Harry bierze udział w Turnieju Trójmagicznym, wrobiony przez jednego z popleczników Voldemorta. Chodziło o scenę pierwszego zadania, w którym Potter mierzy się ze smokiem. W momencie kręcenia tamtej sceny Radcliffe miał 15 lat. We wspomnianym fragmencie Harry spada ze swojej miotły i uczepia się dachu. Radcliffe miał okazję wziąć udział w tej scenie.
Pozwolili mi zrobić najbardziej szalony numer kaskaderski. Byłem nad kilkunastometrową przepaścią. Zaczepiony na linkach, ale one złapałyby mnie dopiero na koniec. To było przerażające. Dużo wtedy pracowałem z kaskaderami, a oni spytali mnie, czy chcę spróbować to zrobić samemu. Zgodziłem się, ale gdy przyszło do kręcenia, byłem przerażony. To był czwarty film – później uświadomiłem sobie, że na tamtym planie były wyjątkowe okoliczności i już nigdy nie będę mógł zrobić czegoś takiego.
https://www.youtube.com/watch?v=H4eWwLHAORg&ab_channel=CinemaMoments
Z kaskaderami na planie filmów o Harrym Potterze wiąże się niestety inna, przykra historia – podczas realizacji finałowej odsłony serii, dubler Radcliffe’a, David Holmes, upadł niefortunnie i uszkodził sobie kręgosłup; w efekcie musi poruszać się na wózku inwalidzkim, jest bowiem sparaliżowany od pasa w dół.