Christopher Nolan wyjaśnił, dlaczego w filmie OPPENHEIMER są sceny zarówno kolorowe, jak i czarno-białe
Na lipiec zaplanowana jest premiera nowego filmu Christophera Nolana – Oppenheimer. Do sieci trafił nowy wywiad z reżyserem widowiska, w którym opowiada on, dlaczego niektóre sceny w produkcji będą ukazane w czerni i bieli.
Przypomnijmy, że fabuła skupi się na postaci amerykańskiego fizyka J. Roberta Oppenheimera i konstrukcji bomby atomowej, opowiadając o “człowieku, który musiał zaryzykować zniszczenie świata, aby go ocalić”. Główną rolę gra Cillian Murphy, a towarzyszy mu imponująca obsada. W filmie występują jeszcze między innymi Emily Blunt, Robert Downey Jr., Matt Damon, Florence Pugh i Jack Quaid.
Nolan w rozmowie z Total Film opowiada:
Napisałem scenariusz z perspektywy pierwszej osoby, czego wcześniej nie robiłem. Nie wiem, czy w ogóle ktoś to zrobił i czy to powszechne. Film jest zarówno subiektywny, jak i obiektywny w opowiadaniu historii. Subiektywne są sceny kolorowe, zaś czarno-białe – obiektywne. Te kolorowe napisałem właśnie z perspektywy pierwszej osoby.
Twórcy filmu zapowiadają, że nie należy się po nim spodziewać klasycznej biografii.
W zeszłym roku do sieci trafiły wypowiedzi Nolana, który zdradził, że na planie odtworzono wybuch bomby atomowej bez użycia CGI:
Odtworzenie Trinity (pierwszego naziemnego testu broni atomowej – przyp.) bez użycia efektów komputerowych było ogromnym wyzwaniem. Andrew Jackson, czuwający nad efektami, sprawdzał, w jaki sposób możemy praktycznie stworzyć wiele elementów, od fizyki kwantowej do samego testu i odtworzenia Los Alamos w Nowym Meksyku. Panowały trudne warunki – przed nami stawało wiele wyzwań.
Nolan nakręcił swoje widowisko kamerami IMAX i na taśmie 65 mm. Scenariusz został oparty na książce Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej Kaia Birda i Martina J. Sherwina. Przy filmie pracowali operator Hoyte Van Hoytema, montażystka Jennifer Lame oraz kompozytor Ludwig Göransson.
Oppenheimer zadebiutuje 21 lipca 2023 roku.