Ben Affleck kręci “Świadka oskarżenia” czyli sezon na Christie
Najwyraźniej rola Batmana, zamaskowanego pogromcy przestępców, ale również detektywa, nie wystarczy Benowi Affleckowi, który właśnie wybrał swój następny reżyserski projekt. A będzie to ekranizacja sztuki mistrzyni kryminałów Agathy Christie, Świadek oskarżenia, już raz sfilmowanej, w 1957 roku przez Billy’ego Wildera. Tamten obraz do dziś cieszy się zasłużoną opinią błyskotliwego dramatu sądowego z nieoczekiwanym zwrotami akcji i wspaniałymi rolami Charlesa Laughtona i Marleny Dietrich. Affleck porywa się na klasyka, i choć dowiódł, że reżyserem jest pierwszorzędnym, ciężki będzie miał do stoczenia bój.
Jest to już drugi film oparty o twórczość Christie, który wkrótce doczeka się realizacji. Kenneth Branagh zabiera się za nową wersję Morderstwa w Orient Expressie (ekranizowanego już na wiele sposobów), ze sobą w roli słynnego detektywa, Herkulesa Poirota oraz zapewnie wianuszkiem gwiazd, jak to miało miejsce w przypadku adaptacji Sidneya Lumeta sprzed ponad 40 lat. Czyżby po zeszłorocznym sukcesie brytyjskiego mini-serialu I nie było już nikogo wróciła moda na Christie? Ostatnimi laty zarówno w kinie, jak i telewizji rządził Sherlock Holmes, ale najwyraźniej wkrótce może dojść do pewnych przetasowań. Nie przeszkadza również fakt, że praktycznie cała twórczość angielskiej królowej zbrodni została już przeniesiona na ekran (i to często po kilka razy) – nie od dziś wiadomo, że lubimy oglądać historie, które już widzieliśmy.
Czy doczekamy się prawdziwego wysypu ekranizacji najsłynniejszej autorki kryminałów, czas pokaże.