ANDREW GARFIELD zdradził, dlaczego Tom Holland był zazdrosny o jego strój Spider-Mana

Kilka dni temu na łamach portali „Variety” oraz ET Online Andrew Garfield porozmawiał o swoim powrocie do roli Spider-Mana i w superlatywach wypowiadał się na temat swoich kolegów z planu – Toma Hollanda i Tobeya Maguire’a. Przy okazji podzielił się też kilkoma ciekawostkami.
Garfield przyznał między innymi, że zaimprowizował kwestię „I love you, guys”, którą jego Spider-Man mówi pozostałym, a samo stwierdzenie było wyrazem miłości do aktorów, z którymi czuje braterską więź. Przyznał też, że wraz z Maguire’em zakradł się do kina na Spider-Mana: Bez drogi do domu. Garfield opowiedział także o pewnej istotnej różnicy w projekcie kostiumu jego i Toma Hollanda, którego zazdrościł ten drugi.
Tom był zazdrosny, bo ja mam w swoim stroju małe zamki, dzięki którym mogę bardzo łatwo wydostać ręce. On z kolei musiał używać swojego nosa, bo nie mógł dostać się do dłoni.
Holland przed premierą Spider-Mana: Bez drogi do domu opowiadał u Grahama Nortona o pewnych problemach, które tworzy noszenie jego kostiumu. Przyznał, że zamontowane wiatraczki, które teoretycznie miały go chłodzić, zadziałały raz, zaś w przypadku chęci napicia się, musi wkładać sobie rurkę w miejsce na oczy:
Nie wiadomo, czy Hollandowi i Garfieldowi będzie jeszcze dane powtórzyć wspólnie rolę Spider-Mana, choć Garfield potwierdził, że wróciłby do niej, jeśli czułby, że okoliczności są właściwe.
Naszą recenzję Spider-Mana: Bez drogi do domu przeczytacie tutaj.