W 2015 roku na ekrany trafił film Dziewczyna z portretu w reżyserii Toma Hoopera, w którym rolę Lili Elbe, transpłciowej malarki, zagrał Eddie Redmayne. Dziś produkcja budzi kontrowersje ze względu na fakt, że Redmayne jest osobą cispłciową, a jego roli – nominowanej zresztą do Oscara – nie zagrał ktoś, kto faktycznie jest osobą transpłciową.
Na temat filmu wypowiedziała się teraz Alicia Vikander, która za rolę w filmie została nagrodzona Oscarem. W rozmowie z British Vogue Vikander przyznała, że dziś patrzy na tę produkcję inaczej:
Jestem pierwsza, by powiedzieć, że wydaje się już bardzo przestarzały, i uważam, że to dobrze. Wtedy był to punkt zwrotny, bo sprawił, że o życiu osób transpłciowych zaczęto w ogóle rozmawiać. Mam nadzieję, że w pewnym sensie otworzył drogę sztuce do podejmowania takich tematów.
Redmayne odnosił się do tych kontrowersji jeszcze w okolicach premiery filmu. Mówił wówczas, że to istotna dyskusja, a osoby transpłciowe mierzą się z dyskryminacją w miejscach pracy. Aktor dodał, że nad Dziewczyną z portretu pracowały także osoby transpłciowe i aktorzy transpłciowi będą mogli grać role cis, bo każdy ma prawo wcielać się w jakąkolwiek postać, jeśli zrobi to w odpowiedzialny sposób. W 2021 roku Redmayne wrócił do tematu Dziewczyny z portretu przy okazji wywiadu z The Sunday Times. Wówczas aktor stwierdził, że uważa zagranie Elbe za błąd. Spytany, czy dziś zdecydowałby się na przyjęcie tej roli, odpowiedział:
Nie, dziś bym tego nie zrobił. Nakręciłem ten film mając najlepsze intencje, ale uważam, że to był błąd. Powodem, dla którego toczą się dyskusje na temat frustracji wokół tego castingu jest fakt, że dla wielu osób wciąż nie ma miejsca. Musi nastąpić jakieś zrównanie, w przeciwnym razie wciąż będziemy nad tym debatować.