Godzilla – azjatycki trailer
Przygotowany na azjatyckie rynki trailer Godzilli podziałał na mnie jak zimny prysznic. Pierwsze zajawki filmu Garetha Edwardsa wbijały w fotel, zapowiadając epicką i dramatyczną walkę wojska z przeważającymi siłami Godzilli. Nowy trailer, zatytułowany “New monsters”, upuszcza, oczywiście moim zdaniem, z oczekiwanego filmu spoooro powietrza. Godzilla wypełnia sobą, dosłownie, cały ekran, po co więc twórcy zdecydowali się dodatkowo na jakieś latające poczwary? Nie interesuje mnie, czy to Mothra, czy inne stworzenie z universum Godzilli, mnie ona i jej latanie po prostu przeszkadza (jak to ćma ;).
Według pierwszego trailera miała być walka jeden na jeden, Godzilla vs. wojsko, bez żadnego supportu. Zapowiadał się wysokiej klasy dramat katastroficzny, o gigancie zagrażającym Światu, miała być tragedia i łzy w tle, miało być mrocznie, poważnie i wogle… – jak to śpiewa Dorota Masłowska. Tymczasem zapowiada się naparzanka kilku potworów w stylu Power Rangers. Pozostają we mnie resztki wiary, że ta Mothra, czy czymkolwiek to latające coś jest, nie strywializuje fabuły. Nie ma nic gorszego, niż oglądanie w jednym filmie sąsiadujących ze sobą scen z rozpaczającym na poważnie Bryanem Cranstonem i Godzillą odganiającym się od wielkiej ćmy.
A jakie jest wasze zdanie? Czy “nowe potwory” pomogą filmowi czy raczej zaszkodzą?