search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

CinemaFrankenstein: po plecach do celu

Rafał Donica

16 maja 2013

REKLAMA

Wpis pochodzi z bloga CinemaFrankenstein, prowadzonego przez Rafała”Duxa” Donicę.

Czternastego maja w sieci zadebiutował pierwszy oficjalny, w dodatku trójwymiarowy poster do filmu „I, Frankenstein” (zobacz info), którego premiera przewidziana jest na styczeń 2014. Choć nie mam żadnych zastrzeżeń do jakości wykonania, jego zawartość kojarzy mi się trochę – niestety – z wyrobem „Van Helsingo” tudzież „Underworldo”-podobnym. Szczególnie niepokoją mnie latające wilkołaki, a nade wszystko ostrze trzymane w dłoni przez Aarona Eckharta, choć w komiksie potwór śmigał z wielką spluwą w garści. Jeśli już film ma przypominać konwencją któryś z wyżej wymienionych tytułów, niech to będzie pierwszy „Underworld”. Tymczasem najważniejsze, że kampania promocyjna „I, Frankenstein” nabiera rozpędu i teraz wypada już tylko czekać na pierwszy trailer lub teaser. Żeby nie ograniczać się tylko do suchej prezentacji postera „I, Frankenstein”, w dalszej części wpisu postanowiłem zamieścić słów kilka na temat koncepcji plakatów z „bohaterem odwróconym plecami”, stosowanych głównie w promocji kina akcji i SF, w który to nurt „I, Frankenstein” właśnie się wpisał. Miał to być krótki artykuł + kilka przykładowych plakatów, ale sprawy wymknęły się spod kontroli i przez przypadek udało mi się stworzyć największy w sieci zbiór „filmowych pleców”…

Idea bohatera stojącego na plakacie plecami do widzów, często trzymającego w dłoni jakąś broń i patrzącego na COŚ istotnego przed sobą (dom, w którym czeka opętana Regan w „Egzorcyście”, budynek mieszkalny pełen zbirów w „The Raid”), nie jest odkryciem ostatnich lat, choć to właśnie dziś zaobserwować możemy istny wysyp, a wręcz nadmiar tego rodzaju posterów. O co w tym zabiegu artystycznym w ogóle chodzi? Dlaczego zamiast twarzy znanego aktora, na plakacie pokazuje się nam tył jego głowy, lub tylko kawałek twarzy odwrócony, przeważnie przez lewe ramię, w naszym kierunku? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi… nie, nie o pieniądze, lecz o nadanie bohaterowi cech ogólnie pojętej, przepraszam za mój francuski, za-je-bis-toś-ci. Czyli jednak o pieniądze, bo dobrze sprzedany bohater na intrygującym plakacie przełoży się na ilość sprzedanych biletów do kina.

Bywa, że plecy bohatera/bohaterów (lub jakiejś postaci drugoplanowej) goszczą tylko na tzw. teaser-poster, czyli na jednym z plakatów poprzedzających ten ostateczny, oficjalny („Władca pierścieni: Dwie wieże” – Saruman, „Mroczny rycerz” – Joker, „Ghost Rider 2” – Ghost Rider na motorze).

Jakie są cechy charakterystyczne „obrażonego” bohatera? Skoro odwrócony plecami, znaczy skłócony ze światem, idący własną drogą, nieoglądający się na prawo / reguły / zasady. To często samotnik, cynik, odszczepieniec, twardziel, straceniec, ostatni sprawiedliwy, ale zawsze dumny, twardy i hardy, charakterny, zwarty i gotowy do działania. Patrzący w kierunku, lub idący do celu… Słowem bohater odwrócony to bohater tajemniczy. Tanio skóry nie sprzeda, nie da się łatwo rozgryźć; niekiedy pozując plecami do obiektywu zdaje się stać na życiowym rozdrożu („Spider-man 2” – Peter trzymający maskę w dłoni). Taki bohater (a często antybohater), nie ma zamiaru pozować jak model prężąc klatę, bo ma cały świat albo do uratowania, albo kompletnie gdzieś. Taki bohater jest ciekawy, a plakat z jego „tyłem” przyciąga wzrok.

Zdarzają się też „plecy” w ujęciu żartobliwym: uciekający więźniowie z „Bracie, gdzie jesteś”, kot z szablą z „Kota w butach” (parodia plecowych plakatów) czy damskie pupy wciśnięte w lateks na plakacie „Aniołków Charliego 2”.

Zapewne zaraz mnie ktoś sprostuje, ale z tego co mi się wydaje, nurt „pleców bohatera” zapoczątkował na poważnie Clint Eastwood w „Bez przebaczenia”. Przed nim były nieco mniej rzucające się w oczy plecy samego Charliego Chaplina („The Kid”), „Egzorcysty” przed domem Regan, czy Kanedy zmierzającego do swojego motoru w „Akirze”. W ciągu ostatnich dekad stojące tyłem postaci mogliśmy podziwiać coraz częściej, a prawdziwy wysyp nastąpił… w ostatnich latach, a najbardziej obrodził pod tym względem ten rok. Niemal wszystkie ważniejsze tytuły akcji i SF  („Elysium”, „Oblivion”, „After Earth”, „Star Trek Into Darkness”, „Olimp w ogniu”, „RED 2”, „Szybcy i wściekli 6” oraz oczywiście „I, Frankenstein”) chcą się  w 2013 roku wybić na plecach bohaterów.

Zapraszam zatem na szybki przegląd zatytułowany „Po plecach do celu”!
Jeśli według was brakuje jakiegoś plakatu, zostawcie proszę info w komentarzu.
Gwiazdką oznaczyłem plakaty, które są w moim posiadaniu.

 

1921

 

1973

 

1988

 

1992

 

1998

 

2000

 

2001

 

2002 *

 

2003

 

2003 *

 

2003

 

2003

 

2004

 

2004

 

2004 *

 

2004

 

2005

 

2005

 

2005

 

2005

 

2006

 

2006

 

2007

 

2007

 

2007

 

2007

 

2007 *

 

2007

 

2008

 

2008

 

2008

 

2009

 

2009

 

2009

 

2009

 

2009

 

2010

 

2010

 

2010

 

2010

 

2010

 

każdy z bohaterów dostał po plecach 😉

2010

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2011

 

2012

 

2012

 

2012

 

2012

 

2012

 

2012

 

2012

 

2013

 

2013

 

2013

 

2013

 

2013

 

2013

 

2013

 

2013

 

Przy doborze plakatów korzystałem z pomocy wujka Google,
stron catherinelapointe.blogspot.com i awesomenator.com
oraz własnej pamięci, a kilka fajnych plakatów podrzucili
Grzegorz Fortuna i Rafał Oświeciński – dzięki!

Rafał Donica

Rafał Donica

Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA