SYLVESTER STALLONE chciał statystować na planie „Ojca chrzestnego”, ale mu odmówiono. Aktor opowiada

Przy okazji promocji serialu Tulsa King wywiadu udziela jego gwiazda – Sylvester Stallone. Aktor opowiedział o tym, że gdy realizowano słynnego Ojca chrzestnego, walczył o choć drobny udział w filmie reżyserowanym przez Francisa Forda Coppolę. Co z tego wynikło?
Stallone relacjonuje:
Udałem się do siedziby Paramount i zapytałem, czy mogę być statystą w scenie wesela. Odpowiedzieli: „Taa, nie wiemy, czy jesteś tym typem gościa”. Odpowiedziałem: „Nie jestem tym typem? Tym, który ma stać na dalekim planie i chować się za je*anym tortem weselnym?”.
Aktor zauważył jednak:
Pięćdziesiąt lat później w końcu mogę zagrać w produkcji gangsterskiej i jest to idealne. Cierpliwość popłaca.
W Tulsa King Taylora Sheridana (Yellowstone) Stallone wciela się w Dwighta Manfrediego, który po 25 latach wychodzi z więzienia i zostaje wysłany do Oklahomy, aby stworzyć nową bazę na operacje swojej kryminalnej rodziny. Według Stallone’a, Sheridan chciał połączyć w Tulsa King produkcję gangsterską i western.
Serial zadebiutuje 14 listopada na platformie Paramount+.