Producentka IGRZYSK ŚMIERCI opowiada, w jaki sposób cykl uniknął błędów innych serii filmowych
Zbliża się premiera prequela serii Igrzyska śmierci, zatytułowanego Ballada ptaków i węży. Fabuła skupi się na historii Coriolanusa Snowa, prezydenta i antagonisty w oryginalnej serii (wówczas grał go Donald Sutherland). W nowym filmie zobaczymy, jak Snow dochodzi do władzy. Akcja została osadzona 64 lata przed zdarzeniami z pierwszego filmu głównego cyklu (który na ekrany trafił w 2012 roku), 10 lat po okresie Mrocznych Dni, gdy Dystrykty zbuntowały się przeciwko Kapitolowi.
W nowym wywiadzie producentka Nina Jacobsen wyjaśnia, w jaki sposób Igrzyska śmierci jako cykl unikają błędów innych serii filmowych. Ma to związek z tym, że Lionsgate nie zdecydowało się na rozszerzanie świata za pomocą spin-offów, które nie miałyby podstawy w książkowym pierwowzorze.
Można było pójść tropem ulubieńców fanów – opowiedzmy historię Haymitcha albo o Finnicku! Ale to byłoby robieni dla robienie. Świetnie, jeżeli Suzanne ma historię, o której chce mówić i ją zagłębiać. Jeśli nie ma, lepiej zostawić cykl, o którym ludzie ciepło myślą niż tworzyć sequel dla samego tworzenia.
Scenariusz nowego filmu napisał Michael Arndt na podstawie powieści Suzanne Collins. Premiera 17 listopada 2023 roku.