MICHAEL J. FOX wspomina scenę z POWROTU DO PRZYSZŁOŚCI 3, która prawie pozbawiła go życia
W trzeciej części Powrotu do przyszłości grany przez Michaela J. Foxa Marty McFly przenosi się w przeszłość, aż do czasów Dzikiego Zachodu, aby odnaleźć doktora Browna. Na jego drodze staje przodek Biffa Tannena, Bufford, który po konfrontacji w saloonie zamierza zlinczować Marty’ego i wiesza go pod ratuszem. Bohatera w ostatniej chwili ratuje Brown.
Podczas prób realizacja sceny przebiegała bez zarzutu, jednak w praktyce lina na szyi Foxa okazała się ostatecznie za ciasna i odcięła mu dopływ powietrza. W książce “Lucky Man: A Memoir”, Fox wspomina:
Wisiałem na linie nieprzytomny dobre kilka sekund, zanim Bob Zemeckis [reżyser – przyp.], jakkolwiek cenił mój talent, zorientował się, że nie jestem aż tak dobrym aktorem.
Fox wspomina, że pierwotnie miał stać na pudle, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, uważał jednak, że całość wypadnie wówczas nienaturalnie, zaproponował więc, że zawiśnie naprawdę. Na początku oddzielał linę od szyi palcami, ta jednak zacisnęła się zbyt mocno.
To nie jedyna niebezpieczna sytuacja na planie trylogii Powrót do przyszłości. W trakcie realizacji sceny pościgu na deskach w drugiej części serii, jedna z kaskaderek upadła z wysokości kilku metrów na beton, co zaowocowało złamaniami – moment jej upadku można zresztą dostrzec w samym filmie.
Którą z części Powrotu do przyszłości lubicie najbardziej?