JOHNNY DEPP otrzyma od Warner Bros. pełną gażę za FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA 3, choć nie pojawi się w filmie
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że w zapowiedzianej na 15 lipca 2022 roku trzeciej odsłonie Fantastycznych zwierząt nie powróci Johnny Depp, który wcielał się w kluczową dla fabuły rolę Gellerta Grindelwalda, głównego antagonisty serii. Brak jego udziału wiąże się z sytuacją prywatną aktora i przegraną niedawno sprawą o zniesławienie z magazynem The Sun.
Depp sądził się z brytyjskim tabloidem za nazwanie go m.in. „damskim bokserem” i „żonobijcą” w kontekście jego relacji z byłą żoną – Amber Heard. Według wyroku sądu, nie ma by podstaw by sądzić, że takie sformułowania były niezasadne. Kilka dni po tym, jak Depp przegrał sprawę, został – jak sam określił – poproszony przez Warner Bros. o zrezygnowanie z roli i ze zrozumieniem na to przystał. Fani Deppa, którzy z trudem przyjęli decyzję sądu, przekonani o tym, że to aktor był ofiarą, stworzyli już specjalną petycję do Warner Bros o przywrócenie go do roli (w tym momencie ma ponad 90 tysięcy podpisów).
Tymczasem z nowych informacji przekazanych przez „The Hollywood Reporter” wynika, że Depp otrzyma od WB pełną gażę za występ w Fantastycznych zwierzętach 3, choć zdążył nakręcić zaledwie jedną scenę (która zapewne nie zostanie użyta w filmie). Wynika to z jego kontraktu, który mówi o tym, że aktor ma mieć wypłacone pieniądze nawet w sytuacji, gdy realizacja filmu nie dojdzie do skutku lub rola zostanie obsadzona przez kogoś innego (kolokwialnie taką umowę określa się mianem „pay-or-play” i jest ona ponoć powszechna w przypadku wielkich gwiazd). Nie ma też zapisów które mówiłyby o utracie honorarium ze względu na czyny, które można uznać za moralnie wątpliwe. Depp ma otrzymać od studia ponad 10 milionów dolarów, więcej, niż Eddie Redmayne i Jude Law.
Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób Warner Bros. rozwiąże kwestię braku Deppa w kolejnym filmie, choć można zakładać, że obsadzi w tej roli innego aktora (zmianę wizerunku łatwo w tym przypadku wyjaśnić magią).
Tymczasem w USA toczy się kolejna sprawa sądowa związana z Deppem i Heard. Aktor oskarżył o zniesławienie byłą żonę we własnej osobie, pozywając ją na 50 milionów dolarów. Prawniczka aktorki skomentowała niedawny wyrok brytyjskiego sądu, twierdząc, że nie był on zaskoczeniem, a podczas procesu w USA zostaną przedstawione kolejne, jeszcze mocniejsze dowody.