Michael J. Fox: “Nowy POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI nie jest potrzebny, ale róbcie co chcecie”
Od premiery filmu Powrót do przyszłości minęło już ponad 35 lat, jednak wciąż cieszy się dużą popularnością. Ostatnio na temat ewentualnego remake’u wypowiedział się Michael J. Fox, który zagrał w serii główną rolę Marty’ego McFlya.
Fox dał do zrozumienia, że jeśli produkcja powstanie, będzie się w stanie z tym pogodzić.
Nie jestem fanatykiem. Róbcie co chcecie. To wasz film. Ja już na nim zarobiłem. Nie sądzę jednak, że jest taka potrzeba. Myślę, że Bob [Zemeckis, reżyser] oraz Bob [Gale, producent] mądrze do tego podchodzą. Co miałby dać reboot? Wyjaśniłby coś więcej? Lepiej opowiedziałby tę historię? Wątpię.
W zeszłym roku Fox przedstawił swój pomysł na ewentualny remake. Stwierdził wówczas:
Pomyślałem, że jeśli mieliby znowu robić ten film, to Marty powinien być dziewczyną. Jest w tej serii coś, co na każdym poziomie dociera do ludzi. Czuję, że to jeszcze nie koniec.
Choć Fox nie wyklucza kolejnej odsłony Powrotu do przyszłości, od lat przeciwny jej jest producent Bob Gale, który powtarza, że nie da rady doścignąć oryginału.
Wielokrotnie mieliśmy sytuację, w których ludzie żałowali, że po latach powstał sequel, mówiąc na przykład “Ach, Mroczne Widmo, może moje życie byłoby lepsze, gdybym tego nie obejrzał”. Jest wiele takich sequeli. Nie chcieliśmy być tymi gośćmi, którzy tworzą film będący zwykłym skokiem na kasę. Universal mówił nam, że zarobimy furę pieniędzy. Odpowiadaliśmy, że już zarobiliśmy i lubimy trylogię taką, jaka jest. Jesteśmy dumnymi rodzicami, nie sprzedamy naszych dzieci.