search
REKLAMA
News

DAVID HARBOUR sądził, że “Stranger Things” będzie katastrofą. “Myśleliśmy, że nikt tego nie obejrzy”

David Harbour gra w “Stranger Things” rolę Hoppera.

Łukasz Budnik

27 lipca 2022

REKLAMA

Dziś Stranger Things to wielki hit Netflixa, jednak podczas realizacji pierwszego sezonu aktorzy nie byli pewni, jak serial przyjmie się wśród widzów. O wątpliwościach opowiedział David Harbour w jednym z wywiadów.

Aktor wcielający się w rolę Jima Hoppera na pytanie o to, czy spodziewał się takiego sukcesu, odparł:

W ogóle. Pamiętam, że gdy kręciliśmy pierwszy sezon z budżetem jakichś 20 milionów dolarów, w połowie podeszła do mnie stylistka i powiedziała, że nie sądzi, że to się uda. Gdy zakończyliśmy zdjęcia, myślałem, że będziemy jedynym serialem Netflixa, który nie dostanie drugiego sezonu. Myśleliśmy, że nikt tego nie obejrzy, że to będzie katastrofa.

Aktor nie jest jedyną gwiazdą Stranger Things, która głośno mówi o ówczesnych wątpliwościach. Podczas promocji trzeciego sezonu wspominała o tym także Natalia Dyer, wcielająca się w Nancy:

Nikt nie wiedział, czy dostaniemy drugi sezon. Panowała atmosfera niewiedzy, czy jeszcze kiedyś się zobaczymy. Nie mieliśmy pojęcia, jakim sukcesem okaże się ten serial. Nie byliśmy na to gotowi. To był wielki szok, a potem dotarło do nas, że teraz tak właśnie jest.

Stranger Things doczekało się już czterech sezonów, a prawdopodobnie w 2024 zadebiutuje piąty, który będzie finałem serialu. W przygotowaniu jest spin-off, nie wiadomo jednak, o czym opowie. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA