Cillian Murphy nie integrował się z obsadą na planie OPPENHEIMERA. „Zbyt pełny mózg”

Już 21 lipca zobaczymy Cillliana Murphy’ego w głównej roli w Oppenheimerze Christophera Nolana. To pierwszy raz, gdy Murphy wciela się w wiodącą postać w filmie brytyjskiego reżysera – było to dla niego dużą odpowiedzialnością, o czym opowiedzieli jego towarzysze z planu.
Emily Blunt w rozmowie z People nazwała pracę na planie widowiska letnim obozem, jako że obsada mieszkała razem w Nowym Meksyku podczas produkcji filmu i spędzała razem czas – z wyjątkiem Murphy’ego.
Byliśmy wszyscy w tym samym hotelu na środku pustyni. Mieliśmy tylko siebie. Ja i Matt [Damon] mieszkaliśmy razem w pokoju i uznaliśmy, że wybieramy się na obiad. [Cillian] nie dołączył, bo odpowiedzialność, która spoczywała na jego barkach, była monumentalna.
Damon dodaje, że to oczywiste, że Murphy nie miał w głowie wspólnych posiłków – nie wchodziło to w grę, bo „jego mózg był zbyt pełny”. Sam Murphy stwierdził, że odpowiedzialność, która wiąże się z tak dużą rolą, jest przytłaczająca.
Murphy i Nolan współpracowali ze sobą już m.in. przy trylogii Mroczny Rycerz oraz Dunkierce.