BRENDAN FRASER wyjawił, na co skarżyli mu się rodzice młodych widzów “George’a prosto z drzewa”
W 1997 roku na ekrany trafił film George prosto z drzewa Sama Weismana, oparty na animowanym serialu z 1967 roku, będącego parodią Tarzana. Tytułowy bohater – podobnie jak jego pierwowzór – także został wychowany w dżungli przez zwierzęta. Główną rolę zagrał Brendan Fraser, a na ekranie towarzyszyli mu m.in. Leslie Mann i Thomas Haden Church.
Film zdobył mieszane recenzje, ale zarobił 174 miliony dolarów przy budżecie 55 milionów. Zyskał też fanów w postaci młodych odbiorców, choć – jak się okazuje – aż zanadto inspirowali się oni głównym bohaterem, któremu w filmie zdarzało zderzać się z drzewami i robili to samo, z kiepskim rezultatem. Fraser w nowej rozmowie wspomina, że skarżyli mu się na to rodzice:
Był czas, gdy rodzice dzieci zatrzymywali mnie i mówili, że byłem świetny w “George’u prosto z drzewa”, że to taki świetny film. Dodawali jednak, że muszą mi coś wypomnieć. “Mój dzieciak ma założone osiem szwów”. George zderzał się na planie z gumowymi drzewami!
Pod koniec zeszłego roku Fraser także mówił o George’u w kontekście jego diety na potrzeby filmu. Aktor wyznał, że była na tyle rygorystyczna, że brakowało mu węglowodanów i zdarzały mu się zaniki pamięci – kiedyś na przykład zapomniał PIN do swojej karty płatniczej.
Już w nocy z niedzieli na poniedziałek dowiemy się, czy Fraser otrzyma Oscara za swój występ w Wielorybie.