Oglądając krótkometrażowy “Lights Out” odnoszę wrażenie, że choć korzysta on ze znanych kinu grozy środków wyrazu, jest znacznie straszniejszy od większości współczesnych horrorów. To naprawdę wielka sztuka sprawić, żeby widz oglądał film siedząc na krawędzi fotela i podskoczył kilka razy ze strachu i zaskoczenia, podczas zaledwie 2,5 minutowego seansu. Na przeglądzie krótkich horrorów “Who’s There Film Challenge”, “Lights Out” zdobył nagrodę za najlepszą reżyserię. Nie oglądajcie po ciemku, ani w samotności, serio.
Rafał Donica
Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.
zobacz inne artykuły autora >>>