PETE DAVIDSON ma nietypowy problem. Nie wie, co zrobić z promem, który kupił „bardzo zjarany”

W debiutującym za kilka dni nowym filmie z serii Transformers głosu jednemu z robotów użycza Pete Davidson. Aktor znany także m.in. z występów w Saturday Night Live czy Bodies Bodies Bodies opowiedział w nowym wywiadzie o swoim nietypowym problemie.
Chodzi o prom „John F. Kennedy”, zbudowany w 1965 roku i zadokowany na Staten Island, który Davidson kupił wraz z Colinem Jostem w styczniu zeszłego roku (kosztowało ich to 280 tysięcy dolarów). Miesiące później aktor wyznaje:
Nie mam pojęcia, co dzieje się z tym promem. Colin i ja w zeszłym roku byliśmy bardzo zjarani i go kupiliśmy. Wciąż próbujemy rozgryźć, co dalej. Mam nadzieję, że prom zmieni się w Transformera i stąd ucieknie, żebym nie musiał go opłacać.
Davidson i Jost kupili prom we współpracy z brokerem Paulem Italią, który w zeszłym roku opowiadał, że są „wielkie plany”, aby tak dostosować prom, by mógł służyć jako miejsce nocnych imprez. Prace miały wtedy być na wczesnym etapie.
Transformers: Przebudzenie bestii trafi do kin w piątek.