James Gunn, reżyser takich filmów jak Strażnicy Galaktyki, The Suicide Squad czy debiutujący na ekranach Superman, porozmawiał ostatnio z magazynem GQ i zdradził, że jednym z jego ulubionych filmów w karierze pozostaje niszowy tytuł z 2010 roku — Super.
Gunn opowiada:
Super oczywiście nie zawojował świata. To nie był hit box office’u. Ale to wciąż jeden z moich ulubionych filmów, i – ironicznie – mój najniżej oceniany na Rotten Tomatoes. A jednocześnie, obok Strażników Galaktyki 2, to film, o którym ludzie najczęściej mówią mi, że jest ich ulubionym.
Film z Rainnem Wilsonem w roli głównej opowiada o Franku D’Arbo, który po załamaniu nerwowym postanawia zostać samozwańczym superbohaterem. Produkcja zebrała zaledwie 50% pozytywnych recenzji krytyków na RT i 56% od widzów. Zarobiła z kolei 594 tysiące dolarów przy budżecie 2,5 mln. Mimo to Gunn uważa, że Super było dla niego przełomowe: Nauczyłem się wtedy bardzo dużo. To nie jest naprawdę film o superbohaterze, tylko o człowieku w kryzysie.
Twórca dodaje:
Myślę, że Marvelowi spodobało się to, co zrobiłem w Super. Ale też lubili moje inne rzeczy – serię PG Porn czy projekt Humanzee! dla Xboxa. To był po prostu inny punkt widzenia.
W Super zagrali też m.in. Elliot Page, Liv Tyler i Kevin Bacon.