EVANGELINE LILLY wspomina niezręczną sytuację z Michaelem Douglasem. “Nie powinnam tego mówić”
Evangeline Lilly kontynuuje udzielanie wywiadów promujących film Ant-Man i Osa: Kwantomania. W jednym z nich opowiedziała o pewnej niezręcznej sytuacji z Michaelem Douglasem na planie.
Aktorka przyznała, zarówno Douglas, jak i Michelle Pfeiffer, zostali przez nią określeni jako GILFy (Grandparents I’d Like to F*ck – Dziadkowie, których chciałabym wyru*ać). Problem w tym, że Douglas nie znał tego skrótu.
Jednego dnia kręciliśmy scenę w restauracji, a kamera skupiona była na statystach, w tym dzieciach. Odwróciłam się do Michaela i Michelle i powiedziałam: “Wiecie, jesteście prawdziwymi GILFami”. Michael nie miałem pojęcia, o co chodzi. Zapytał, czym jest GILF. Zamiast podejść do tego na chłodno, w pomieszczeniu pełnym dzieci powiedziałam do niego “To dziadek, którego chciałabym wyru*ać”. Natychmiast zdałam sobie sprawę, że powiedziałam Michaelowi Douglasowi, że chciałabym się z nim przespać – nie powinnam tego mówić w obecności dzieci, ups!
Lilly dodała, że Douglas i Pfeiffer – jak również Bill Murray – są świetni – nawet bardziej, niż można by było przypuszczać.
Nie chcesz poznawać ikon, bo obawiasz się, że rozczarowują – tymczasem cała ich trójka jest wspaniała.