David Harbour opowiada o finałowym sezonie STRANGER THINGS. „Bardzo poruszający”

Finałowy sezon Stranger Things wciąż przed nami. Na jego temat w podcaście „Happy Sad Confused” wypowiedział się David Harbour, który od początku trwania serialu wciela się w Jima Hoppera.
Harbour zasugerował, że akcja nowych odcinków będzie się toczyć po przeskoku czasowym.
Zaczniemy trochę po tym, jak w końcówce czwartego sezonu staliśmy na wzgórzu i patrzyliśmy na ogień. Świat będzie trochę innym miejscem.
Aktor podkreślił, że obsada otrzymała scenariusze finałowego sezonu przed trwającymi strajkami scenarzystów i aktorów.
Wiem, jaki jest finałowy odcinek i w jaki sposób kończymy. Jest to coś bardzo, bardzo poruszającego – tego określenia użyję. [Bracia Duffer] jak zawsze są niesamowici i przechodzą samych siebie. To duże przedsięwzięcie – scenografie będą większe niż wszystko, co robiliśmy w przeszłości. Trochę zajmie, zanim będziemy mogli kręcić, ale tak to już jest. Cieszę się, że wrócimy i zamkniemy to w odważny, niesamowity sposób.
Harbour podsumował, że cieszy go też fakt, że oryginalni bohaterowie dostaną satysfakcjonujące zamknięcie.