NAJLEPSZE THRILLERY EROTYCZNE. Ranking czytelników
Tam, gdzie rodzi się napięcie między ludźmi, lubi pojawić się iskra namiętności. Niebezpieczeństwo i intrygi seksualne idą ze sobą w parze, co udowodniło wielu filmowców kręcących thrillery erotyczne, szczególnie w latach 80. i 90. Wtedy to przełamywanie tabu było w modzie, a na ekranach królowały dreszczowce podszyte seksem.
Nasi czytelnicy dokonali niełatwego wyboru. Wyróżnili 30 najlepszych thrillerów erotycznych wszech czasów. Na listę wkradły się kultowe produkcje, a także mniej znane tytuły. Nawet fan gatunku znajdzie coś dla siebie. Najstarszy film z listy pochodzi z 1981 roku, a najmłodszy – z 2022.
Zgadzacie się z wynikami? Nie zapomnijcie dać znać w komentarzu, co sądzicie o liście zwycięzców!
30. „Świadek mimo woli"
Brian De Palma po raz trzeci wziął na warsztat gatunek, jakim jest thriller erotyczny. Tym razem przygotował neo-noirowy produkt zarówno składający hołd dziełom Hitchcocka, jak i zgrabnie „podkradający” cześć jego klasycznych filmowych rozwiązań. Mamy więc motyw podglądania, klaustrofobii, zabójstwa dokonanego przez sąsiada itd. Do tego dorzućmy także masę seksownych scen z kobietami w rolach głównych oraz piękne, ledwo co odziane panie. Jak wspominał w jednym z wywiadów reżyser, jest to produkcja pełna zwrotów akcji oraz dzikiej jazdy bez trzymanki, podlanej erotycznym sosem. Jak dla mnie pozycja wręcz obowiązkowa. [Gracja Grzegorczyk-Tokarska]
29. „Antychryst"
Film Larsa von Triera z Charlotte Gainsbourg i Willemem Dafoe to jeden z najbardziej radykalnych i prowokacyjnych filmów, jakie trafiły na ekrany w stosunkowo szerokiej dystrybucji. Zbudowany na strukturze horroru Antychryst śledzi losy małżeństwa konfrontującego się w kompletnym odcięciu od świata z osobistą tragedią oraz… własną seksualnością. Pełny brutalności, ocierających się o pornografię scen i subwersywnych wątków igrających z religią, feminizmem czy psychologią film von Triera to niepokojący mariaż erotyzmu i dreszczowca, w którym sfery metafizycznego strachu i pożądania splatają się na wzór pogrążonych w miłosnym szale kochanków. [Tomasz Raczkowski]
28. „Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek”
Jeden z moich ulubionych i niezwykle trudnych do przebrnięcia tytułów. Głównie dlatego, że jest on bezkompromisowy praktycznie od samego początku do końca i nie skupia się na żadnych półśrodkach. Z jednej strony lubieżny, z drugiej zaś przerażający na tak wielu płaszczyznach. Szczególnie gdy w milczeniu oglądamy rzeczy, które postacie robią sobie nawzajem na przestrzeni całego seansu. Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie wspomniana wcześniej dzika i nieokiełznana bezkompromisowość potrafi momentami przyćmić namiętne sceny seksu. A to sztuka, która udaje się wyłącznie niewielu reżyserom. [Gracja Grzegorczyk-Tokarska]
27. „Ostrożnie, pożądanie”
Reżyser Ang Lee powraca do swoich azjatyckich korzeni, czerpiąc jednocześnie pełnymi garściami z doświadczenia nabytego w Stanach Zjednoczonych. Tym razem skoncentrował się na naładowanym erotycznym napięciem melodramatycznym thrillerze, gdzie jako motyw przewodni wskazuje się przede wszystkim jednostkową kruchą tożsamość oraz samooszukiwanie się prowadzące do poważnych konsekwencji. Główni bohaterowie na skutek pozornie przypadkowych spotkań oraz przypadkowych zbliżeń dokonują rewizji swojego dotychczasowego życia i tożsamości. Kwestia ta jest szczególnie widoczna, gdy mówimy o głównej bohaterce, kiedy nieoczekiwane okoliczności obudzą w niej ukrywane potrzeby oraz pragnienia. [Gracja Grzegorczyk-Tokarska]
26. „Żar ciała”
W filmie Lawrence’a Kasdana wszystko zaczyna się od morderstwa. Prawnik Ned zabija bogatego męża swojej kochanki. Dzięki temu kobieta ma odziedziczyć majątek i uciec razem z ukochanym. Wybranka Neda skrywa jednak tajemnice. Żar ciała z 1981 roku zyskał rozgłos, a to za sprawą odważnych scen seksu (podobno jeszcze odważniejsze zostały na podłodze montażowni). Reżyser zadbał jednak, by obok części erotycznej pojawił się gęsty thriller trzymający w napięciu. [Maja Budka]
25. „Gra pozorów”
Jak sam tytuł wskazuje, ten film to gra, gra pozorów. Neil Jordan najpierw wciąga nas w historię miłosną, pokazuje namiętną scenę, aby po chwili wylać na nas kubeł zimnej wody i krzyknąć: to nie tak, jak myślicie! Podczas pikantnej sceny okazuje się, że kobieta, której pożąda Fergus, ma więcej tajemnic, niż ktokolwiek się spodziewał. [Alicja Szalska-Radomska]
24. „Nimfomanka”
Wprawiony w eksploatowaniu tematów erotycznych w Antychryście Lars von Trier właśnie tematyce seksu poświęcił swój kolejny, podzielony na dwie części film. Nimfomanka to przekrojowa opowieść o pędzącej na złamanie karku ku zaspokojeniu pożądania Joe (Stacy Martin i Charlotte Gainsbourg). Opowieść, w której przeplata się psychologiczny dramat i pełne napięcia sceny erotyczne, sąsiadujące nierzadko z przemocą. Struktura narracji pozwala, by fabuła przeskakiwała od jednego partnera Joe do drugiego, od jednego stosunku do kolejnego i z jednego konfliktu w następny. Efektem jest fascynujące, a przy tym niebojące się prowokacji studium erotycznego nienasycenia oraz społecznych norm, którymi obudowujemy seks. [Tomasz Raczkowski]
23. „Skóra, w której żyję”
Skóra, w której żyję z jednej strony posiada wszelkie elementy wskazujące na to, że jest to kolejny film Pedro Almodóvara, z drugiej zaś jest w jego filmografii produkcją unikatową. Skóra, w której żyję wymyka się jakimkolwiek klasyfikacjom w ogóle. To bowiem produkcja tak dopracowana, tak wystylizowana i tak wyjątkowa, że doprawdy nie sposób nie uznawać jej za arcydzieło. Chociaż filmowi hiszpańskiego mistrza nie brakuje zmysłowych scen, to jestem przekonany, że wcale nie o seksualny pociąg tu chodzi. To dzieło o psychopatach, o kontroli, o zabawie w Boga. Nie widziałem w kinie ostatnich lat nic tak pięknie niepokojącego. [Przemysław Mudlaff]
22. „X”
X Ti Westa szturmem wdarł się do wyobraźni widzów na całym świecie, co potwierdzać może obecność w tym rankingu głównie wśród – przyznajmy – licznych klasyków kina erotycznego. Trudno jednak się naszym czytelnikom dziwić, bo ten slasher o kręceniu porno okazał się jednym z najlepszych tytułów 2022 roku. Erotyzm bucha tu już na poziomie samego konceptu, ale West umiejętnie dorzuca do pieca przez cały metraż, prezentując nam kolejne uniesienia Mii Goth, Jenny Ortegi, Brittany Snow, Kida Cudiego i Martina Hendersona tylko po to, aby w ostatnim akcie w odważnej wolcie przenieść ciężar całości na potrzeby seksualne niepokojącej staruszki. [Filip Pęziński]
21. „Zagadka nieśmiertelności”
Już pierwsze minuty Zagadki nieśmiertelności wprowadzają nastrój erotyzmu i tajemniczości. Miriam Blaylock i jej ukochany John przy dźwiękach Bela Lugosi’s Dead zespołu Bauhaus rozglądają się w klubie za potencjalnymi ofiarami. A to przecież sam początek filmu! Później jest tylko goręcej, namiętniej i bardziej krwawo. Pikanterii dodaje fakt, że główna bohaterka nie zwraca uwagi na płeć osoby, którą zaprosi do swojego łoża. Zdecydowanie jest to mój ulubiony thriller erotyczny. [Alicja Szalska-Radomska]