search
REKLAMA
Plebiscyt

Filmy, które TRZEBA obejrzeć PRZED ŚMIERCIĄ. Ranking czytelników

REDAKCJA

14 marca 2021

REKLAMA

10. Dwunastu gniewnych ludzi

1957, reż. Sidney Lumet

W latach 50. na ekranach kin królowały monumentalne widowiska zrealizowane w panoramicznym systemie i ze stereofonicznym dźwiękiem, ale szybko okazało się, że takie produkcje ze względu na olbrzymie koszty mogą łatwo doprowadzić do olbrzymich strat finansowych. Dlatego powstał alternatywny nurt, inspirowany odnoszącą coraz większe sukcesy telewizją. Czołowym filmem nurtu stał się dramat sądowy Dwunastu gniewnych ludzi (1957). Napisana przez Reginalda Rose’a sztuka została najpierw, w 1954 roku, wyreżyserowana przez Franklina J. Schaffnera w ramach telewizyjnego cyklu „Studio One”. Trzy lata później inny telewizyjny twórca, Sidney Lumet, wybrał ten spektakl na swój debiut kinowy. Powstał pełen napięcia dramat kryminalny z wartko toczącą się z intrygą pełną błyskotliwych potyczek słownych. Współproducentem i gwiazdą filmu był Henry Fonda, ale scenariusz został tak rozpisany, że każdy z tytułowej dwunastki otrzymał coś do zagrania. Nikt nie jest płaską postacią, każdy z sędziów ma charakter i zapada w pamięć. [Mariusz Czernic]

9. Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

2001, reż. Peter Jackson

Definicja magii kina i mój ulubiony film wszech czasów. Dopieszczony od pierwszej do ostatniej sekundy, wspaniale przenoszący na ekran wytwory niezwykłej wyobraźni Tolkiena, znakomicie zagrany, bezbłędnie wyreżyserowany, z wybitnym soundtrackiem. Ekscytuje, bawi, wzrusza, wciąga, angażuje i sprawia, że postaci stają nam się niezwykle bliskie. Co najmniej kilka sekwencji, które mógłbym oglądać codziennie bez znużenia. Nie umiem pisać o Drużynie Pierścienia inaczej, niż w samych superlatywach. [Łukasz Budnik]

8. Gwiezdne wojny: Część IV – Nowa nadzieja

1977, reż. George Lucas

Kiedy w drugiej połowie lat 70. George Lucas zebrał mniej lub bardziej pulpowe inspiracje i stworzył z nich powstające w produkcyjnych bólach Gwiezdne wojny, nie mógł przypuszczać, że rozpocznie zupełnie nową erę w historii kina. W moim odczuciu jego dzieło to najważniejsze dokonanie w historii popkultury, a zatem bez wątpienia film, który należy obejrzeć przed śmiercią. Zapewne jednak już to zrobiliście, bo kiedy Chris Taylor – autor książki „Gwiezdny wojny. Jak podbiły wszechświat?” – próbował znaleźć osobę, która nigdy nie miała styczności z marką Lucasa, ostatecznie musiał się po prostu poddać. [Filip Pęziński]

7. Obcy – 8. pasażer „Nostromo”

1979, reż. Ridley Scott

Trudno może w to dzisiaj uwierzyć, ale Ridley Scott postanowił pracować nad Obcym zainspirowany innym filmem z tego plebiscytu, Gwiezdnymi wojnami George’a Lucasa. Ostatecznie stworzył tytuł zupełnie odmienny, co oczywiste, bo wprowadzający zupełnie nowy standard do amerykańskiego kina fantastycznego głównego nurtu. Ósmy pasażer Nostromo to mroczna i pozbawiona jakiegokolwiek optymizmu opowieść grozy w stylistyce eksploracji kosmosu. Scott na poziomie klimatu i realizacji, ale również wizerunku postaci kobiecej całkowicie zrewolucjonizował gatunek. [Filip Pęziński]

6. Skazani na Shawshank

1994, reż. Frank Darabont

Kinowa adaptacja opowiadania Stephena Kinga zadebiutowała w kinach 23 września 1994 roku, lecz ówczesny odbiór filmu nie zapowiadał tego, że ponad dwie dekady później dzieło Darabonta będzie miało iście kultowy status. Choć Skazani na Shawshank byli nominowani do Oscarów w aż siedmiu kategoriach, w żadnej z nich nie udało im się zdobyć nagrody, a poza nielicznymi wyróżnieniami dla zdjęć Rogera Deakinsa (m.in. Brązowa Żaba na festiwalu Camerimage), jednemu z najlepiej współcześnie ocenianych filmów w historii kina nie udało się zdobyć żadnych istotnych laurów. Dużo ważniejsze od statuetek i medali wydają się jednak emocje i lojalność widzów, a niewiele jest dzieł, które mogłyby na tym polu konkurować ze Skazanymi. [Dawid Myśliwiec, fragment publicystyki filmowej]

5. Łowca androidów

1982, Ridley Scott

Ukazany w filmie krajobraz przyszłości nie pozostawia wątpliwości względem tego, co nas czeka. Wyjęta z głowy Philipa K. Dicka wizja opowiada o świecie, który się skończył, ludzkości, która upadła. Brak tu życia, świeżości, a prawda jest wartością zapomnianą. Dominuje zatem symulacja. Replikanci to kolejni ożywieńcy, którym tylko wydaje się, że są prawdziwi. Humanoidalny wygląd nie legitymizuje ich jako człowieka, daje tylko tego człowieczeństwa iluzję. Z tym właśnie egzystencjalnym dylematem boryka się Roy Batty, android zbuntowany, który niczego tak nie pragnie, jak życia. [Jakub Piwoński, fragment  zestawienia]

4. Matrix

1999, reż. Lilly Wachowski, Lana Wachowski

Matrix – jedyna w swoim rodzaju wizualizacja metafory Platońskiej Jaskini, która jako film otarła się w czasach swojej premiery o klapę lub przynajmniej dalekie w skutkach niedocenienie. Z czasem jednak zyskała. Otoczyła ją nawet legenda nowatorskości, chociaż nie do końca to prawda, jak to zdarza się z treścią większości legend. Niemniej Matrix wciąż jest dziełem olśniewającym rozmachem oraz ważnym źródłem inspiracji dla kina science fiction w ogóle poprzez znakomitą transpozycję starych koncepcji filozoficznych na język współczesnej nauki. Za to siostrom Wachowskim należy się artystyczny szacunek. [Odys Korczyński]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA