search
REKLAMA
Zestawienie

JAK KRAŚĆ, TO Z KLASĄ. Najbardziej stylowi rabusie

Dawid Myśliwiec

12 listopada 2018

REKLAMA

Heist movie to konwencja filmowa, która zajmuje całkiem prominentne miejsce w historii kina, głównie tego popularnego. Na przestrzeni dekad widzowie na całym świecie zachwycali się misternymi planami napadów na banki, kasyna, jubilerów, muzea i inne instytucje przechowujące najwyższe wartości materialne. Co ciekawe, heist movie to jedna z tych kategorii dzieł filmowych, w których kibicujemy tym pozornie złym – przestępcom, którzy bez przyzwolenia usiłują przejąć cudzą własność. I choć trudno tłumaczyć się z sympatyzowania z przestępcami, zdecydowanie łatwiej jest żywić pozytywne uczucia do rabusiów, gdy działają z klasą i polotem. Z okazji premiery Gentlemana z rewolwerem wybieramy 5 przykładów filmowych złodziei z klasą.

Bonnie Parker i Clyde Barrow (Bonnie i Clyde, 1967)

Bonnie i Clyde

Umówmy się – tej pary nie mogłoby zabraknąć w żadnym zestawieniu dotyczącym filmowych rabusiów. Ba! Nie powinno się ich pomijać na jakichkolwiek listach ikonicznych przestępców w kinie. Kreowana przez Warrena Beatty’ego i Faye Dunaway para nieobawiających się niczego rabusiów to prawdziwy symbol filmowej kontestacji, ale i swoistego przestępczego szyku. Są brawurowi, nieco szaleni, zakochani po uszy i brutalni – i ta ostatnia cecha nieco różni ich od pozostałych bohaterów w tym zestawieniu, ale i tak trudno nie podziwiać tej pary. Są wyjątkowi w tym, co robią – dlatego, że właśnie to umieją najlepiej.

Ekipa Danny’ego Oceana (Ocean’s 11, 12, 13, 2001–2007) / Ekipa Debbie Ocean (Ocean’s 8, 2018)

Ocean's 11

Jasne, na pierwszy rzut oka nie wszyscy na tym zdjęciu wyglądają wyjątkowo stylowo, ale przecież każdy z nich ma mnóstwo klasy i zdecydowanie wyróżnia się na tle przeciętnego filmowego rabusia. Drużyna Oceana to zespół wysoce wykwalifikowanych specjalistów, z których każdy ma swoją „działkę” – jeden doskonale rozbraja sejfy, drugi jest wybitnym kieszonkowcem, inny nie ma sobie równych w karcianych oszustwach, a jeszcze inny bryluje w podrabianiu dokumentów. Razem stanowią prawdziwą złodziejską menażerię, ale zarazem – wyjątkowo spójny kolektyw. Do moich ulubionych postaci należą te najstarsze wiekiem – Saul (Carl Reiner) i Reuben (Elliott Gould), którzy zachwycają nie tylko ubiorem i elokwencją, ale i żywotnością.

Ocean's 8

Tegoroczna damska wersja niemal tej samej ekipy – dowodzonej tym razem przez świeżo wypuszczoną z więzienia siostrę Danny’ego, Debbie (Sandra Bullock) – to, siłą rzeczy, grupa o znacznie lepszym wyczuciu stylu. Panie znakomicie czują najnowsze modowe trendy, a że wśród nich jest prawdziwa projektantka mody (Helena Bonham Carter), towarzyska wtopa im nie grozi. Co ciekawe, gang prowadzony przez żeńskie wcielenie klanu Oceanów radzi sobie znacznie lepiej w zakresie dokonywania kradzieży. Przynajmniej jak na razie – o sequelach na razie nic nie wiadomo, ale zakończenie Ocean’s 8 zostawia spore pole do popisu w tym zakresie.

Thomas Crown (Afera Thomasa Crowna, 1968 i 1999)

Afera Thomasa Crowna

Nieważne, czy mówimy o oryginalnym filmie Normana Jewisona ze Steve’em McQueenem i Faye Dunaway (znowu ona!), czy też o remake’u Johna McTiernana z Pierce’em Brosnanem i Rene Russo – Thomas Crown to zawsze największy dżentelmen wśród złodziei. I choć w oryginalnym filmie chodzi o pieniądze, w drugim o dzieła sztuki, to wspólnym mianownikiem jest tu gra w kotka i myszkę pomiędzy przedstawicielami prawa i rabusiami. Owa gra przybiera tu jednak formę niezwykle subtelnej gry salonowej, w której Thomas Crown wciela się w prawdziwego lwa. A co w tym wszystkim najciekawsze, Pierce Brosnan zdaje się lepiej realizować w tej roli niż nieodżałowany Steve McQueen.

John Robie (Złodziej w hotelu, 1955)

To Catch a Thief

Cóż, jeśli złodziejem jest Cary Grant, nie można się spodziewać niczego innego niż absolutnego oczarowania. Największy spośród największych, Grant w nawet najmniej ambitnej, najbardziej błahej roli potrafił wzbić się na wyżyny i zaprezentować klasę nieosiągalną dla jakiegokolwiek innego aktora. I choć w Złodzieju w hotelu wciela się w bohatera, który wyjątkowo zostaje niesłusznie oskarżony i musi walczyć o oczyszczenie swojego imienia, to jednak „rob” w nazwisku robi swoje – John Robie to szarmancki złodziej, który potrafi uśpić czujność swych ofiar wrodzonym urokiem. I myślę, że wypowiadam się teraz w imieniu całej ludzkości – zostać okradzionym przez Cary’ego Granta to spełnienie marzeń!

Henry Gondorff i Johnny Hooker (Żądło, 1973)

Drugi wspólny film dwóch wielkich aktorów – Paul Newman i Robert Redford wcześniej wystąpili razem w Butch Cassidy i Sundance Kid (1969) – to pokaz prawdziwie eleganckiego rabunku. Być może „rabunek” nie jest tu najlepszym określeniem – „przekręt” to na pewno znacznie lepiej pasujący termin. Gondorff i Hooker to perfekcyjny duet oszustów, którzy doskonale się uzupełniają i potrafią uśpić czujność nawet wybitnie niebezpiecznego gangstera (Robert Shaw). Nagrodzone siedmioma Oscarami Żądło to do dziś jeden z najbardziej udanych filmowych skoków, a duet głównych bohaterów to nie tylko przykład klasowego tandemu złodziejskiego. Klasyk George’a Roya Hilla dostarcza zatem nie jednego, ale dwóch znakomitych przykładów filmowego „szlachetnego złodzieja”.

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA