search
REKLAMA
Zestawienie

FILMY O SEKSIE, które NIE SĄ EROTYKAMI

Jakub Piwoński

10 kwietnia 2019

REKLAMA

Piękność dnia

Luis Buñuel to jeden z tych europejskich twórców, którzy wyjątkowo ciekawie obchodzili się z tematyką seksualności i pożądania. Piękność dnia według mnie pozostaje do dziś najchlubniejszym przykładem oryginalności w tej materii. Catherine Deneuve, w swej życiowej roli, przeistacza się w filmie w prawdziwą kobietę wyzwoloną. Pomimo faktu, że pozostaje w szczęśliwym związku małżeńskim, decyduje się na wejście w rolę prostytutki. Po co? Po to, by zaspokoić swoje niespełnione pragnienie seksualne, a mówiąc dokładniej, dać upust swym sadomasochistycznym fascynacjom. Problematyka filmu, rzecz jasna, zbudowana została na bacznej obserwacji freudowskiej psychoanalizy i wniosków z niej płynących. Co jednak istotne, oniryczny charakter Piękności dnia każe widzowi mieć wątpliwości co do tego, czy przedstawione w filmie wydarzenia dzieją się naprawdę, czy też pozostają tylko w sferze marzeń głównej bohaterki. Bez względu na to film Buñuela pozostanie opowieścią o niemożności ludzkiego spełnienia się w obszarze swych erotycznych żądz.

Kinsey

Ten film biograficzny z 2004 w reżyserii Billa Condona (znamienne nazwisko reżysera w kontekście tematyki, przyznacie) w sposób bezpośredni dotyka seksualności. Przedstawia bowiem życie persony, która o seksie miała swego czasu bardzo wiele do powiedzenia. W zasadzie to bez niej, bez jej osiągnięć, nie byłoby tego artykułu. Alfred Kinsey, amerykański biolog, w latach 50. XX wieku opublikował szereg raportów dotyczących seksualnego zachowania kobiet i mężczyzn. Były one wynikiem jego wieloletnich badań opartych na wywiadzie. Wnioski mówiące o tym, że połowa Amerykanów zdradza żony, a ponad dwadzieścia procent Amerykanek zdradza mężów, oraz że seks przedmałżeński jest normą, wywołały wówczas spore poruszenie. Mówi się nawet o tym, że to właśnie za sprawą publikacji Kinseya wybuchła rewolucja seksualna, która odcisnęła w latach 60. i 70. mocne piętno na kształcie kultury. Choć po latach udowodnione mu zostały oszustwa i manipulowanie wynikami (ponoć duża część jego „statystycznych Amerykanów” odsiadywała wyroki za przestępstwa seksualne), to jednak trudno podważyć fakt, że Kinsey zwrócił uwagę na coś, o czym wcześniej prawie w ogóle publicznie się nie mówiło. Że seks i spełnienie seksualne stanowią ważną część życia każdego z nas. Że jeśli faktycznie nie jesteśmy rozwiąźli w czynie, to z pewnością jesteśmy rozwiąźli w swych myślach.

Seksmisja

W zestawieniu nie mogło zabraknąć filmu z rodzimego podwórka, który seks ma nawet w tytule. Sytuacja, w jakiej znaleźli się główni bohaterowie, kryje w sobie pewien paradoks. Pomimo tego, że są ostatnimi przedstawicielami męskiego gatunku i przebywają w otoczeniu samych kobiet, nie jest to jednak równoznaczne z chęcią wykorzystania ich do reprodukcji. Innymi słowy, choć niejednokrotnie mogą przebywać z gołą babą w windzie, nic z tego nie wynika, do niczego nie dochodzi. Kobiety przyszłości są bowiem wyprane z emocji, nauczone samodzielności – nawet rozrodczej. To, rzecz jasna, rodzi wiele komicznych sytuacji, pompujących seksualne napięcie między ostatnimi mężczyznami a kobietami. Wszystko zmienia jeden pocałunek, prowadzący w tym wypadku do nieuchronnego finału. Przywrócenie normalności w przyrodzie ma według Machulskiego polegać między innymi na tym, że obie płcie ponownie zaczynają ze sobą współżyć. Raz, że przynosi to nowy początek, dwa – dostarcza także wiele zapomnianej przyjemności.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA