search
REKLAMA
Zestawienie

Bez nich NIE POZNAŁBYŚ tych FILMÓW I SERIALI

Filip Pęziński

19 marca 2019

REKLAMA

Brad Pitt powiedział, kiedyś, że scenariusz Quentina Tarantino jest jak biblia, którą wszyscy na planie jego filmów muszą wyznawać. A jednak kultowy reżyser, jak zobaczycie w poniższym zestawieniu, zgadza się na sugestie i rozwiązania proponowane przez swoich aktorów. Nie on zresztą jeden – twórcy filmowi wielokrotnie uginają się w tego typu sytuacjach. Szczególnie gdy po drugiej stronie kamery znajduje się ceniona i popularna gwiazda. 

Poniższe zestawienie mogłoby śmiało liczyć drugie tyle pozycji, ja zdecydowałem się wybrać te zmiany związane z aktorami, które wydały mi się najciekawsze. Zachęcam do dzielenia się w komentarzach innymi przykładami, o których słyszeliście lub czytaliście.

Cesar Romero – Batman (1966-1968)

Zacznijmy od małego ekranu, chociaż tę samą rolę aktor odegrał także w kinowej wersji kultowego dziś serialu o Batmanie z Adamem Westem w roli tytułowej. Przypadek, o którym mowa, to angaż do roli Jokera Cesara Romero – kubańsko-amerykańskiego aktora filmowego, teatralnego i telewizyjnego, piosenkarza, tancerza, komika. Gwiazdor był tak dumny ze swojego imponującego wąsa, że nie wyraził zgody na zgolenie go do roli. Owłosienie zostało zatem przykryte makijażem klauna, co przyniosło chyba niezamierzony, niezwykle niepokojący efekt końcowy. To właśnie ten ekranowy Joker spotkany w ciemnej uliczce przeraziłby mnie najbardziej!

Marlon Brando – Ojciec chrzestny

ojciec-chrzestny

Gdybyśmy przyjrzeli się poszczególnym rolom Marlona Brando, szczególnie z okresu, kiedy jego pozycja była już na tyle silna, że mógł dyktować warunki, zauważylibyśmy, że niemal chyba za każdą stoi jakaś co najmniej specyficzna anegdota. Niektóre są absurdalne (fluorescencyjny glut jako dubler na planie Supermana), niektóre niepokojące (fatalne zachowanie wobec partnerującej mu aktorki w Ostatnim tangu w Paryżu), ale są też takie, które zwyczajnie doskonale wpłynęły na cały film. Na przesłuchaniu do roli Dona Vito Corleone aktor wypchał sobie policzki chusteczkami higienicznymi, ponieważ chciał, aby wygląd Dona kojarzył się z buldogiem. Efekt był na tyle ciekawy, że specjaliści od makijażu przygotowali mu do gotowego filmu bardziej profesjonalne wypełniacze.

Clint Eastwood – Wyjęty spod prawa Josey Wales

The-Outlaw-josey-Wales

Clint Eastwood nie tylko wpłynął na to, jak wyglądał reżyserowany przez niego ostatecznie western, ale i całe Hollywood. Początkowo reżyserią filmu zajmował się Philip Kaufman, ale tempo jego pracy i dążenie do perfekcji przez kolejne duble kręconych scen doprowadzały Eastwooda, który grał w filmie główną rolę, do utraty zmysłów. Konflikt eskalował tak mocno, że studio zwolniło Kaufmana i pozwoliło Eastwoodowi samemu wyreżyserować film. Jak wyglądałby Wyjęty spod prawa…, gdyby nie doszło do tej zmiany? Tego nie dowiemy się nigdy, ale kontrowersyjny ruch studia skłonił Gildię Reżyserów Amerykańskich do wprowadzenia zakazu przejmowania funkcji reżysera przez jakiegokolwiek innego członka ekipy już po rozpoczęciu prac nad filmem. Powszechnie przyjęło się określać tę zasadę jako “regułę Eastwooda”.

Harrison Ford – seria Gwiezdne wojny

han-solo

Harrison Ford jest powszechnie znany ze swojej niechęci do kultowej serii i dosyć trudno przychodzi mu ukrywanie tego. Na planie pierwszych Gwiezdnych wojen miał krzyczeć do George’a Lucasa, że ten co prawda może pisać te koszmarne dialogi, ale on nie jest w stanie ich zagrać, co zmusiło scenarzystę i reżysera w jednym do ciągłych poprawek oryginalnego skryptu. To także Ford był autorem kultowej dziś odpowiedzi na miłosne wyznanie Lei, które brzmiało oczywiście “wiem”, a które w scenariuszu zapisane było jako banalne “ja ciebie też”. W końcu Ford bardzo starał się, aby jego postać została uśmiercona, a w rezultacie nie musiał jej ponownie zagrać, co w końcu udało mu się osiągnąć w Przebudzeniu Mocy. Chociaż oficjalnie chyba do tej pory nie przyznano, że tylko pod tym warunkiem gwiazdor gotów był ponownie wcielić się w rolę Hana Solo.

Arnold Schwarzenegger – Komando

Jak wspomina Jeph Loeb, pierwotny scenarzysta filmu, oryginalny pomysł na Komando wyglądał zupełnie inaczej. Film miał przedstawiać historię izraelskiego żołnierza, który zrażony dotychczasowymi doświadczeniami, porzuca armię i wybiera drogę życia pozbawioną przemocy. Twórcy widzieli w roli głównej niespecjalnie wyrzeźbionego i zniszczonego przez życie aktora – propozycje zagrania głównej postaci dostali znany z zespołu Kiss Gene Simmons oraz Nick Cave. Oczywiście wszystko zmieniło się wraz z ostatecznym angażem Arnolda Schwarzeneggera, którego obecność na pokładzie skusiła studio do zlecenia przepisania scenariusza – tym razem jako przegiętego, wypełnionego humorem kina akcji, gdzie przemoc była ulubionym zajęciem głównego bohatera. “To nie jest film, który zrobili!” – mówił o swoim pierwotnym pomyśle Loeb. Och, nawet nie byli blisko!

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na "Batmanie" Burtona, "RoboCopie" Verhoevena i "Komando" Lestera. Miłośnik filmów superbohaterskich, Gwiezdnych wojen i twórczości sióstr Wachowskich. Najlepszy film, jaki widział w życiu, to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA