W filmie “Mroczny Rycerz powstaje” zabrakło brutalnej sceny. Nolan miał ważny powód, żeby ją wyciąć
Mroczny Rycerz powstaje, zamknięcie trylogii Christophera Nolana o Batmanie, okazał się się sukcesem wśród większości widzów i krytyków, zarabiając do tego ponad miliard dolarów w box office. Widowisko trafiło do kin z kategorią wiekową PG-13. Okazuje się, że Nolan zdecydował się wyciąć z filmu jedną brutalną scenę śmierci, aby uniknąć przyznania filmowi kategorii NC-17.
Uwaga! Spoilery dotyczące fabuły.
O sprawie opowiedział w 2020 roku Matthew Modine, który w filmie wcielił się w rolę policjanta Petera Foleya. Jego postać ginie podczas finałowej walki w mieście, choć na ekranie nie widzimy faktycznego momentu śmierci – jedynie ciało na ulicy. W podcaście ReelBlend aktor powiedział:
Nolan wyciął moją scenę śmierci. Stwierdził, że była tak brutalna że film dostałby kategorię NC-17. Bohaterka Marion Cotillard wsiada w jeden z pojazdów, zaczyna odjeżdżać, ja do niej strzelam. Ona mnie przejeżdża, potem jest cięcie, a ja leżę na ziemi. Pierwotnie to było bardzo brutalne. (…) Mój dubler został uderzony przez auto. Na przodzie auta było pleksi, a do niego przymocowane były liny do wyrzucenia go w powietrze. Potem upuścili go z wysokości jakichś czterech metrów, a dźwięk uderzenia w brukowaną ulicę był obrzydliwy.
Aktor dodał:
Pamiętam, że spojrzałem na Christophera Nolana, a jego twarz była blada. Stwierdził, że mamy to, idziemy dalej. Ja zastanawiałem się, czy ten gość w ogóle wstanie. Nolan powiedział, że gdybyśmy umieścili tę scenę w filmie, dostałby on kategorię NC-17 z powodu brutalności.