Śpij spokojnie, Lauro. II sezon Twin Peaks i Ogniu, krocz ze mną
Sukces Twin Peaks i zwycięstwo Dzikości serca na festiwalu w Cannes sprawiły, że David Lynch znalazł się w centrum zainteresowania mediów z całego świata. Na początku lat dziewięćdziesiątych reżyser był dosłownie wszędzie. Jego twarz spoglądała na czytelników z okładek tak prestiżowych pism, jak amerykański The Times, który w październiku 1990 roku poświęcił mu duży artykuł zatytułowany The Wild-at-Art Genius – Behind Twin Peaks. Symfonia przemysłowa nr 1 – Sen złamanego serca, czyli pierwsza, a zarazem ostatnia sztuka przygotowana oraz wyreżyserowana przez Lyncha wylądowała na deskach jednego z najbardziej renomowanych amerykańskich teatrów. Muzyka stworzona do serialu oraz jej kontynuacja, która znalazła miejsce na solowym albumie Into the Night, uczyniła z Julee Cruise wykonawczynię zapełniającą sale koncertowe. Twórca dostawał dziesiątki propozycji komercyjnych, z których starannie selekcjonował te najbardziej interesujące. Spod jego ręki wydostały się kampanie reklamowe takich marek jak Yves Saint Laurent, Calvin Klein czy Giorgio Armani (spoty dotyczyły perfum produkowanych przez tuzów świata mody). Lynch stworzył również materiał wideo mający na celu promocję trasy Dangerous Michaela Jacksona.
Oddzielną sprawą pozostawał jego status w Kraju Kwitnącej Wiśni, który dosłownie oszalał na punkcie Twin Peaks. Lynch zyskał w Japonii pozycję największej amerykańskiej gwiazdy, co oczywiście zostało zauważone przez producentów serialu. Na potrzeby azjatyckiej telewizji powstało wiele kampanii reklamowych, w tym osadzona na terenie telewizyjnego miasteczka seria spotów wyreżyserowanych przez Lyncha i mających na celu sprzedaż najpopularniejszej japońskiej kawy. Takie zabiegi marketingowe były wówczas całkowicie zrozumiałe, zważywszy na fakt, że odtwórczyni roli Laury Palmer (Sheryl Lee) wspominała, że podczas jednej z promocyjnych wizyt w kraju samurajów była świadkiem symbolicznego pogrzebu odegranej przez siebie bohaterki. Osoby uczestniczące w wydarzeniu lamentowały i zalewały się łzami, gdy w ziemi zakopywano trumnę z realistycznie wykonaną lalką Laury Palmer, owiniętą w ikoniczną wręcz, plastikową torbę znaną z prologu serialu. Świat potrafi być zatem znacznie bardziej szalony niż nawet najdziksza wizja Davida Lyncha.
Popularność zadziałała jednak w przypadku Lyncha niczym miecz obosieczny. Wraz z podwyższonym tętnem entuzjastów jego twórczości rosło również niezadowolenie ludzi, którzy nie upatrywali w nim reżyserskiego geniusza wywodzącego się z małomiasteczkowej Ameryki. Co więcej, ogromny sukces Twin Peaks ściągnął przed ekrany telewizorów publiczność, która z całą pewnością nie była gotowa na to, co ma do zaoferowania Lynch, dlatego zetknięcie się widzów telewizyjnych z niektórymi aspektami kinowych produkcji twórcy nie obyło się bez zgrzytów. Jeszcze przed amerykańską premierą Dzikości serca powstało zamieszanie dotyczące kategorii wiekowej, jaką powinien zostać opatrzony film. Jeśli dystrybutorzy zdecydowaliby się na wypuszczenie go do kin w wersji europejskiej, wyświetlanej na festiwalu w Cannes, groziła mu kategoria X będąca w tamtym czasie zaostrzoną formą popularnej R-ki. Oznaczałoby to, że osoby poniżej siedemnastego roku życia nie mogłyby obejrzeć filmu nawet w towarzystwie i za pozwoleniem dorosłego opiekuna. Takie obostrzenie zagrażało oczywiście wynikom finansowym, dlatego Lynch został zmuszony przez producentów do adaptacji filmu na rynek amerykański. W jej wyniku scena, w której Bobby Peru odstrzela sobie głowę, została „ocenzurowana” za pomocą wydobywającej się z lufy strzelby chmury dymu, która zasłoniła jego widowiskowo odlatującą głowę. To, mimo wielu innych uwag cenzorów, wystarczyło, aby wynegocjować dla filmu kategorię R. Ostatecznie Dzikość zarobiła na terenie USA ponad 14,5 miliona dolarów, co przy tym typie produkcji i budżecie oscylującym w okolicach 10 milionów było całkiem przyzwoitym wynikiem.
Lynch zyskał w Japonii pozycję największej amerykańskiej gwiazdy…
W kontekście Dzikości serca zaczęły również docierać w kierunku Lyncha zarzuty, które były nieśmiało formułowane już po premierze Blue Velvet w 1986 roku. Reżyserowi zaczęto zarzucać propagowanie skrajnej mizoginii, której prawdziwą eksplozją miała być scena emocjonalnego gwałtu Bobby’ego Peru na pozostawionej w miasteczku Big Tuna Luli. Aby podeprzeć swoje argumenty, krytycy wyliczali fragmenty twórczości Lyncha dotyczące wykorzystywania lub znęcania się nad kobietami. Na salony powróciła Dorothy Vallens prześladowana przez demonicznego Franka, wskazywano, że Twin Peaks opiera się w dużej mierze na konstruowaniu fabuły wokół prześladowania i morderstwa nieletniej. Po prologu Dzikości serca pojawiły się również zarzuty dotyczące rasizmu. Zauważono, że spacyfikowany przez Sailora przestępca, który grozi nożem jemu i Luli, jest czarnoskóry, co miało utrwalać negatywny stereotyp Afroamerykanina. Działo się.
Kto zabił Laurę Palmer?
Tworząc pierwszy sezon Twin Peaks, Mark Frost i David Lynch nie byli pewni, czy stacja ABC zechce, aby panowie ponownie spotkali się na planie drugiej odsłony serii. Aby zoptymalizować swoje szanse, zdecydowali się na zakończenie ósmego odcinka serialu typowym cliffhangerem, który potencjalnie mógłby zelektryzować publiczność oraz, w razie umiarkowanie entuzjastycznego odbioru produkcji, skusić producentów na wyłożenie pieniędzy na chociażby kilka dodatkowych odcinków. Okazało się, że postrzelenie Coopera w odcinku ósmym nie było konieczne, aby uzyskać od ABC zielone światło oraz fundusze niezbędne do realizacji sezonu drugiego. Ludzie nadal pragnęli dowiedzieć się, kto zabił Laurę Palmer, a telewizyjni producenci nie mogli pozostać głusi na tę potrzebę.
Niestety, słynne pytanie o tożsamość mordercy najpopularniejszej uczennicy uczęszczającej do szkoły w otoczonym lasami miasteczku Twin Peaks stało się przekleństwem serialu. Szeregowy amerykański konsument nie był przyzwyczajony do tego, aby czekać na rozwiązanie zagadki kryminalnej tak długo. ABC zaczęło coraz silniej naciskać na twórców, żądając, aby w końcu wyjawili widzom, kto odpowiada za zabójstwo Laury Palmer. Swoje roszczenia argumentowali spadkiem oglądalności serialu względem sezonu pierwszego. W pewnym sensie stacja miała rację. Wielu przypadkowych widzów serii, którzy natknęli się na pierwszy odcinek Twin Peaks i zdecydowali się pozostać w tym świecie, aby poznać rozwiązanie tajemnicy wyrzuconej na brzeg w brudnym, plastikowym worku, zaczęło uciekać od serii, ponieważ zdecydowanie różniła się ona od tego, co można było wówczas zobaczyć w amerykańskiej telewizji. Zapewne wiele osób poczuło się oszukanych, a nawet wykorzystanych przez Frosta i Lyncha, którzy konsekwentnie odciągali rozwiązanie zagadki. Dla dużej rzeszy widzów z pewnością była to jedynie chytra gra mająca na celu rozciągnięcie serialu w taki sposób, który umożliwi pomieszczenie w nim możliwie największej liczby przerw reklamowych. ABC, która za wspominane przerwy pobierała sowite opłaty, nie podobał się odpływ widzów, dlatego stwierdziła, że rozwiązanie zagadki, a co za tym idzie, popchnięcie fabuły serialu do przodu, było konieczne, aby ponownie zelektryzować publikę i zachęcić ją do śledzenia dalszych losów bohaterów. Było to jednak błędne podejście.
Twórcy ostatecznie ulegli i za sprawą siódmego odcinka drugiego sezonu, a co za tym idzie, piętnastego odcinka całej serii, świat dowiedział się, że mordercą Laury Palmer był jej ojciec, Leland. Datę jego emisji, czyli 10 listopada 1990 roku można uznać za symboliczny początek upadku Twin Peaks. ABC istotnie dopięło swego i osiągnęło krótkotrwały sukces, ponieważ epizod Lonely Souls (Samotne Dusze), napisany przez Marka Frosta i wyreżyserowany przez Davida Lyncha zgromadził przed telewizorami ponad siedemnaście milionów widzów, czyli sześć milionów więcej niż swój poprzednik (był to wynik porównywalny do tego, jakie osiągały odcinki pierwszego sezonu). I o ile początkowo wydawało się, że wyjawienie tożsamości zabójcy było dobrym posunięciem, a pozyskana dzięki temu publiczność zostanie w Twin Peaks na dłużej, o tyle szybko okazało się, że serial nie był gotowy na takie rozwiązanie. Z perspektywy czasu Lynch twierdzi, że poddanie się naciskom stacji było jednym z największych błędów w jego karierze. O fatalnych skutkach tej decyzji niejednokrotnie wspominał również Frost, który w trakcie realizacji drugiego sezonu był właściwie głównym koordynatorem tego, co działo się zarówno w scenariuszu, jak i na planie serialu.
ABC zaczęło coraz silniej naciskać na twórców, żądając, aby w końcu wyjawili widzom, kto odpowiada za zabójstwo Laury Palmer.
Po zdemaskowaniu Lelanda Twin Peaks stanęło w martwym punkcie. Lynch, który oddalił się od serii już wcześniej (głównie z powodu pracy nad Dzikością serca), zdystansował się od niej na dobre. Nie powrócił na plan w roli reżysera lub scenarzysty aż do odcinka finałowego, w którym odpowiadał za stworzenie surrealistycznego zakończenia oraz słynnego cliffhangera kończącego sezon drugi. Co gorsza, od projektu znacząco odsunął się również Mark Frost, który dostał szansę realizacji własnego filmu kinowego – Storyville, znanego w Polsce pod wielce znaczącym tytułem Miasteczko Storyville.
Po odcinku piętnastym serial zaczął znacząco obniżać loty. Mimo tego, że publiczność – za pomocą dziesiątek listów wysyłanych do twórców – domagała się, aby dalsza część serialu skoncentrowała się na relacji pomiędzy Audrey i Cooperem, twórcy nie zdecydowali się na ten krok. Ostatecznym argumentem w tej kwestii było podobno zdanie Kyle’a MacLachlana (odtwórca roli Coopera), który stwierdził, że jego bohater nigdy nie pozwoliłby sobie na romans z licealistką. Jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy, co nie przeszkadzało jednak temu, aby snuć domysły dotyczące gwałtownego przerwania potencjalnego romansu agenta FBI i uczennicy. Wiele osób przypisywało taki rozwój spraw Larze Flynn Boyle, partnerce MacLachlana w trakcie realizacji drugiego sezonu. Aktorka miała być podobno chorobliwie zazdrosna o Sherilyn Fenn wcielającą się w rolę Audrey, więc jakiekolwiek sceny miłosne oraz łóżkowe nie mogły wchodzić w tym czasie w grę. Sam Frost żartuje, że pluje sobie w brodę, ponieważ gdyby wprowadził do scenariusza informację, że Audrey kilkukrotnie powtarzała klasę, jej romans z Cooperem stałby się bardziej prawdopodobny i mógłby stanowić dobry fundament dla dalszej części serii. Dziwne zaprzestanie rozwoju tego wątku skutkowało wprowadzeniem do fabuły Annie, która stała się obiektem westchnień Coopera. Frost uważał ten ruch za wyraźny błąd z racji tego, że pojawiająca się tak późno postać nie mogła już zaskarbić sobie przychylności widzów. Brak wyraźnych pomysłów na rozwój fabuły skutkował zbytnią eksploatacją wątków pobocznych, które z czasem stały się mało komunikatywne i doprowadziły, zdaniem Frosta, do zbyt wczesnego pojawienia się w serialu postaci Windoma Earle’a, który miał być w jego zamyśle bohaterem ostatnich odcinków serii. W wyniku złych wyborów jego wątek został niemiłosiernie rozciągnięty i znacząco stracił na sile. Z postaci superinteligentnego złoczyńcy od samego początku niezadowolony był też David Lynch, który podkreśla, że Earle był postacią stworzoną wyłącznie przez Frosta, niemniej po piętnastym odcinku – z wyjątkiem finału drugiego sezonu – Lynch postanowił nie ingerować w scenariusz, ponieważ nie był zadowolony z tego, w jakim kierunku rozwija się serial (po części w wyniku nacisków ze strony ABC).
Gwoździem do trumny okazały się dla Twin Peaks zmiany w ramówce stacji oraz próby anulowania serialu przed zakończeniem drugiego sezonu. Zmiana czasu emisji serialu na godzinę 22 w sobotę doprowadziła do utraty kolejnych rzesz widzów, które wolały wybrać w tym czasie inne aktywności, niż spędzanie wieczoru przed telewizorem. Spadek oglądalności doprowadził do reakcji ABC, które postanowiło porzucić serial. Interwencja fanów pozwoliła na realizację kolejnych odcinków, które były wyświetlane późnymi wieczorami w poniedziałki. W maju 1991 roku stacja oficjalnie ogłosiła jednak, że Twin Peaks schodzi z telewizyjnych ekranów, a trzeci sezon nie jest w planach. W czerwcu wyemitowano dwa ostatnie odcinki. W finale Lynch ponownie dał jednak znać o sobie.