search
REKLAMA
Ranking

JAK ICH NIE KOCHAĆ? Dziesięciu pociągających ekranowych bad boyów

Karolina Chymkowska

15 czerwca 2017

REKLAMA

Bender – Klub winowajców (Breakfast Club, 1985)

Szkolna czarna owca, buntownik z długą listą występków na koncie, lekce sobie ważący każdy przepis, zasadę, nakaz i prawo, stający w opozycji do każdego, a już w szczególności do autorytetów, których władzy nie uznaje. Tak, to wszystko prawda – ale istota filmu polega przecież na tym, jak potężna i krzywdząca jednocześnie jest siła stereotypu. Niczym wicedyrektor Vernon, moglibyśmy się zatrzymać na powyższej definicji. Jednak dziewczyny wychowane na Klubie winowajców zawsze bez problemu dostrzegały, że Bender jest wrażliwą i zranioną duszą, że zawiedli go nawet ci, na których powinien móc przede wszystkim polegać. Dlatego też tyle kobiet w cichości ducha pragnęło pospieszyć mu z pomocą!

Steff – Dziewczyna w różowej sukience (Pretty in Pink, 1986)

Największy dupek ze wszystkich niegrzecznych chłopców w tym zestawieniu. Tu nie ma wątpliwości i drugiego dna, on po prostu faktycznie jest dupkiem. Niemniej to jego zblazowanie, demonstrowana bez pardonu stuprocentowa pewność siebie, rozpięta pod szyją koszula i cięta złośliwość dziwnym trafem przemawiają do kobiecego serca (oczywiście dopóki rzecz tyczy się bohatera filmowego, w rzeczywistości nikt by go nie strawił). Fakt, że w Steffa wciela się akurat James Spader, oczywiście też nie pozostaje bez znaczenia.

James “Sawyer” Ford – Zagubieni (Lost, 2004–2010)

Daleko, oj daleko Jamesowi do łagodnego aniołka. Ma swoje za uszami, stale wdaje się w konflikt z prawem i w centrum jego wszechświata znajduje się przede wszystkim on sam. Wie, jak zawalczyć o własną korzyść i gdzie jej szukać. Nie znosi przyznawać się do słabości, a jeszcze bardziej nie znosi przyznawać się do zalet, które się w nim kryją: szlachetności, spostrzegawczości, czułości. Sarkastyczny, złośliwy, z ciętym językiem – głównie dlatego, że niełatwo obdarzyć mu kogokolwiek zaufaniem. Sam uważa, że i on na zaufanie nie zasługuje. Do Jamesa trzeba umieć i chcieć dotrzeć. Potrzeba jednak ogromnych pokładów cierpliwości, by tego dokonać.

Chris Chambers – Stań przy mnie (Stand By Me, 1986)

Młodziutka ofiara własnej reputacji, Chris jest bowiem wszystkim, co tylko najgorsze: przestępcą, mąciwodą, nałogowcem, złodziejem, kłamcą, złem wcielonym, demonem z niewinną twarzyczką, którego należy się wystrzegać wszelkimi siłami. Od razu można stwierdzić, że nic dobrego z niego nie wyrośnie, prawda? Jego przyjaciele jednak doskonale wiedzą, że jest inaczej. Ten “zły chłopiec” nigdy nie zawaha się pospieszyć z pomocą, okazać wsparcia i wysłuchać. Chociaż sam ukrywa w sercu tak wiele bólu, ma w sobie współczucie i zrozumienie dla bólu innych. Nawet jeśli przyjdzie mu za to zapłacić wysoką cenę.

Charles Dalton – Stowarzyszenie Umarłych Poetów (Dead Poets’ Society, 1989)

W zasadzie żaden Charles Dalton, tylko – Nuwanda. Czarujący, uwodzicielski, miejscami zupełnie nieodpowiedzialny. Mówi, co chce. Robi, co uważa. W rzeczywistości jednak odważny wojownik, którego nie można kupić. Jeśli w coś wierzy, to da się za to pokroić. Jeśli coś jest słuszne, nie będzie za to przepraszał. Najbardziej beztroski bawidamek z grona pupili Johna Keatinga, wykazujący się na każdym kroku lekceważeniem dla autorytetów i niewyparzonym językiem, ostatecznie okazuje się najbardziej z nich wszystkich zdeterminowany i odważny.

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA