Nie tylko BLACK MIRROR, czyli seriale pokazujące, jak TECHNOLOGIA kształtuje nasze życie
5. Kroniki Times Square (2017-2019, HBO)
Kto powiedział, że w tym zestawieniu mają się pojawiać tylko tytuły na temat współczesnej techniki? Tym bardziej, że David Simon w Kronikach Times Square znakomicie, kroczek po kroczku prześledził rewolucję wideo, której efektem był wzrost znaczenia pornografii w życiu ludzi. Nowe sposoby kręcenia filmów dla dorosłych skorelowane z rewolucją na niwie dystrybucyjnej zaowocowały upowszechnieniem tej branży przemysłu, która zaczęła trafiać pod strzechy zwykłych obywateli. Już nie trzeba było iść do szemranych przybytków, żeby obejrzeć film pornograficzny – wystarczył odtwarzacz VHS i domowe zacisze. Erotyka na stałe trafiła pod strzechy i między innymi o tym opowiada w swoim rewelacyjnym serialu David Simon. Bez zmian zaprezentowanych w Kronikach Times Square nie byłoby współczesnego rynku pornograficznego. Oczywiście wspomniany wątek jest poboczny, niemniej jednak niezwykle istotny w kontekście omawianego w zestawieniu zagadnienia.
6. Upload (2020-trwa, Amazon Prime)
Zapewne od samego początku swojego istnienia przedstawiciele homo sapiens marzyli o przezwyciężeniu śmierci i osiągnięciu nieśmiertelności. W dobie technologicznej owe marzenia coraz bardziej stają się rzeczywistością, o czym opowiada serial Upload od Amazona. Niby to komedia ukazująca życie po życiu w cyfrowej utopii, a w gruncie rzeczy dzieło Grega Danielsa dotyka najważniejszych elementów ludzkiej egzystencji. Czy jesteśmy gotowi na to, by formułka „na dobre i na złe” dotyczyła nie tylko życia doczesnego, ale i wieczności ulokowanej poza materialną rzeczywistością? Czy cyfrowy wszechświat jest tym miejscem, do którego niebawem przetransportujemy swoją świadomość, by wreszcie nie mogły nas pokonać żadne losowe wyroki losu i choroby? W serialu Upload ukazana jest znacząca ingerencja techniki w metafizyczne doświadczenie życia i śmierci, co czyni go jedną z najciekawszych produkcji tego typu, jakie ostatnimi czasy pojawiły się na platformach streamingowych.
7. Kiss Me First (2018, Channel 4)
Niszowa, mało znana produkcja stacji Channel 4 nie jest idealna, miejscami bardzo przypomina pierwszą Salę samobójców, niemniej jednak momentami to jedna z najlepszych opowieści o młodych ludziach, dla których ucieczka do Internetu staje się jedynym ratunkiem przed autodestrukcją. Wzorem choćby Czarnego lustra w Kiss Me First wirtualny świat jest swego rodzaju zaworem bezpieczeństwa uwalniającym od trudnych emocji, jakich dostarcza zwykła rzeczywistość. Co istotne, ów eskapizm nie jest zaprezentowany li tylko w negatywnym świetle. Korzystanie z cyfrowych narzędzi stwarza także szansę – zwłaszcza osobom introwertycznym – na nawiązywanie nowych znajomości, chociaż oczywiście trzeba na to uważać, bo niektóre z nich mogą okazać się wysoce szkodliwe. Z tego względu warto potraktować brytyjską propozycję jako bardzo szczerą próbę wniknięcia w głąb nastoletniej psychiki, w której potrzeba uczucia miesza się z ogromnym lękiem przed zranieniem.
8. Devs (2020, FX)
Czy technika może odpowiedzieć na najważniejsze pytania, jakie stawiała przed sobą ludzkość? Rozważania na ten temat snuje Alex Garland w swoim monumentalnym ośmioodcinkowym serialu Devs. W ramach konwencji science fiction reżyser poszukuje kluczowego elementu wpływającego na ludzką egzystencję. Korzystający z komputerów kwantowych bohaterowie zastanawiają się, czy to determinizm, czy może właśnie wolna wola wpływa na podejmowane przez człowieka decyzje. Jak pisałem w recenzji serialu: «Choć Garland w wywiadzie dla “GQ” jednoznacznie wypowiada się na ten temat, to pozwala sobie na poszukanie paradoksów związanych z tym zagadnieniem. Artysta obstaje za determinizmem jako koncepcją opisującą sytuację, w jakiej znajduje się człowiek. Robi to przy pomocy kreacji Foresta, wielokrotnie wypowiadającego się o skutkach i przyczynach jako jedynych zasadach rządzących ludzkimi poczynaniami. Staje również po stronie Katie (Alison Pill) w akademickiej dyskusji na temat mechaniki kwantowej, gdy kobieta powołuje się na koncepcję Hugh Everetta. Jednocześnie, gdy Devs zaczyna działać, postaciom i widzom objawia się obraz ukrzyżowanego Jezusa wznoszącego po aramejsku modły do Boga Ojca. W tym momencie religia, przynajmniej w pewnym aspekcie „udokumentowana” przywołanym widokiem, zderza się z fizyką. Nauka i wiara ponownie stają w szranki o umysły, gdy przychodzi do wyboru między koncepcją wolnej woli, w tym kontekście nadanej przez Stwórcę i „przyklepanej” jego poświęceniem na krzyżu, a zdobyczami nowoczesnej nauki odbierającej człowiekowi jakąkolwiek sprawczość. „Sprowadzili wszystko do niczego” – powie Lily (Sonoya Mizuno), gdy przekona się, nad czym tak naprawdę pracuje firma, w której jest zatrudniona». Filozoficzna medytacja Garlanda przypomina największe zdobycze science fiction, bo jak się okazuje, dzięki technice granice człowieczeństwa mogą być w nieskończoność przesuwane, a granica poznania kończy się tam, gdzie sięgają ambicje do poznania istoty wszechrzeczy.