search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

OKNO NA PODWÓRZE Hitchcocka to tak naprawdę FILM O MIŁOŚCI

Michalina Peruga

19 października 2019

REKLAMA

„Zaręczam panu, że dziewięć osób na dziesięć, kiedy widzi w oknie po drugiej stronie podwórza kobietę, rozbierającą się przed położeniem się do łóżka, czy nawet tylko mężczyznę, układającego coś w pokoju, nie odmówi sobie przyjemności podglądania. Mogłyby odwrócić wzrok, mówiąc sobie: «To nie moja sprawa» – mogłyby spuścić zasłony, ale nie, nie zrobią tego, będą patrzeć”[1] – powiedział Alfred Hitchcock w rozmowie z François Truffautem. Wojeryzm to główny temat Okna na podwórze. Reżyser poprzez podglądactwo głównego bohatera pokazuje, czego bohater pragnie i czego się boi.

Głównym bohaterem filmu jest L. B. Jefferies (w tej roli James Stewart), fotoreporter ze złamaną nogą przykuty do wózka inwalidzkiego. Całe dnie spędza w swoim apartamencie, podglądając sąsiadów przez okno – obserwuje młode małżeństwo, energiczną tancerkę, starszą parę z psem, kompozytora przy pracy, samotną kobietę i państwa Thorwaldów. Unieruchomiony, w pełni oddaje się zajęciu podglądactwa, a w jego niewielkim mieszkaniu odwiedza go jedynie jego dziewczyna Lisa (Grace Kelly) oraz opiekunka Stella (Thelma Ritter). Wkrótce Jeff zaczyna podejrzewać pana Thorwalda o zabójstwo żony, a śledzenie poczynań sąsiada bez reszty pochłonie jego uwagę.

Film Hitchcocka jest interpretowany głównie przez wątek wojeryzmu. Nie chodzi tylko o sam fakt, że główny bohater podgląda swoich sąsiadów – Okno na podwórze jest uważane za dzieło autotematyczne z tego względu, że opowiada o oglądaniu i sposobach patrzenia. Sam Hitchcock mówił, że ten film to dla niego „czyste kino”: „Był więc unieruchomiony mężczyzna, który patrzył na to, co dzieje się na zewnątrz – to pierwszy element filmu. Drugi element – to, na co on patrzy; trzeci – jego reakcja. Układa się to w najczystszy wyraz idei kina”. [2] Jeff, niczym widz na sali kinowej, jest uwięziony w ograniczonej przestrzeni; może tylko obserwować wydarzenia, nie uczestnicząc w nich osobiście, czekać na to, co się wydarzy, dopowiadać sobie niewiadome. Większość oglądania odbywa się pod osłoną nocy lub cienia, zupełnie tak, jak widz ogląda film w zaciemnionym kinie. Podnoszące się żaluzje w pierwszym ujęciu filmu przypominają kurtynę na scenie. Lisa opuszcza je i mówi: „Przedstawienie na dziś skończone”. Okna to ekran, który wyznacza zarazem granicę przestrzeni – mieszkanie Jeffa jest jak sala kinowa. Główny bohater obserwuje miniaturowe scenki – każde okno sąsiedzkiego mieszkania to osobny ekran z osobną sceną, to narracja wewnątrz narracji. Reżyser sugeruje, że kino jest oknem na świat. Ważne jest nie to, w jaki sposób Jeff ogląda rozgrywający się na jego oczach spektakl codzienności, ale przede wszystkim, co widzi. Oglądając film, często odczytujemy go przez pryzmat naszych własnych doświadczeń, emocji, pragnień i lęków. Nie inaczej dzieje się w przypadku bohatera filmu.

Michalina Peruga

Michalina Peruga

Filmoznawczyni, historyczka sztuki i miłośniczka współczesnego kina grozy i klasycznego kina hollywoodzkiego, w szczególności filmu noir i twórczości Alfreda Hitchcocka. W kinie uwielbia mieszanie gatunków, przełamywanie schematów oraz uważne przyglądanie się bohaterom.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA