Najbardziej IMPONUJĄCE efekty specjalne

Poszukiwacze zaginionej Arki
Opisywałem już wcześniej produkcje, za które był odpowiedzialny George Lucas albo Steven Spielberg – nic dziwnego więc, że kolejna pozycja na liście jest efektem wspólnej pracy obu zaprzyjaźnionych filmowców. Również i ten film może się pochwalić efektami specjalnymi, które po tylu latach mogą zaimponować współczesnemu widzowi. Szczególnie interesującą sceną jest ucieczka słynnego archeologa przed ogromną kulą, w rzeczywistości całkiem lekką, bo wykonaną z włókna szklanego. Inna ikoniczna sekwencja to otwarcie Arki Przymierza i następująca po tym brutalna śmierć antagonistów. Widok rozpływającej się głowy jednego z nich to wybitnie upiorny moment i niezwykle kreatywne podejście do problemu – efekt ten osiągnięto poprzez wystawienie żelatynowego modelu postaci na działanie lampy żarowej i wykorzystaniu animacji poklatkowej.
Terminator 2: Dzień sądu
Podobne wpisy
James Cameron to kolejny twórca, który niejednokrotnie pokazał światu, że niemożliwe jest możliwe. Obie części Terminatora są kapitalnym przykładem zastosowania sprytu i kreatywności przy budowaniu filmowej rzeczywistości. Jako dowód niech posłuży widoczna na zdjęciu scena z Dnia sądu – w niej Sarah Connor dokonuje operacji (naprawy?) na uszkodzonym T-800. Z oczywistych względów nie mogła ona grzebać w czaszce Schwarzeneggera, dlatego poradzono sobie z tym tak: w rzeczywistości w tej scenie nie ma żadnego lustra. Jest za to dziura w ścianie, a osoba, która jest zwrócona twarzą w naszą stronę, to właśnie Arnold Schwarzenegger. Tyłem do nas siedzi mechaniczny model, natomiast kobieta stojąca przy aktorze to bliźniacza siostra Lindy Hamilton wcielającej się w Sarę Connor, która z kolei stoi po prawej stronie kadru. Pomysłowość kluczem do sukcesu.
King Kong
Tytułowy potwór, w przeciwieństwie do trochę młodszej Godzilli, w rzeczywistości nie jest wytrwałym panem w ciężkim kostiumie, a liczącym mniej niż pół metra wysokości modelem. Dzięki magii animacji poklatkowej udało się wprawić go w ruch i nadać mu charakteru, którego na próżno szukać w tegorocznej inkarnacji. Ta technologia pozwoliła również wykreować całkiem przekonujące wizualnie dinozaury i innych mieszkańców Wyspy Czaszki. Dziś widok ludzi uciekających przed kilkudziesięciocentymetrowymi gumowymi modelami nie przeraża jak kiedyś, ale 85 lat temu King Kong był prawdziwie przełomowy.
2001: Odyseja kosmiczna
Odyseja kosmiczna Stanleya Kubricka zrewolucjonizowała gatunek science fiction i nie pozostała bez wpływu na całokształt kinematografii. Naturalnie tyczy się to również kwestii efektów specjalnych, które absolutnie nie wyglądają, jakby pochodziły z połowy lat 60. Począwszy od kapitalnych małpich strojów w prologu, przez niesamowitą scenę obracającego się korytarza, aż po końcową sekwencję podróży w inny wymiar – to ostatnie udało się osiągnąć dzięki wynalezieniu zupełnie nowej technologii polegającej na ruchu kamery wzdłuż obrazów namalowanych na szkle. Określono ją mianem slit-scan photography, a znalazła ona zastosowanie między innymi w serialu Star Trek: Następne pokolenie czy wspomnianym już Interstellar. Użycie modeli, misternie zbudowane obracające się lokacje, sprytne sztuczki użyte w celu osiągnięcia efektu braku grawitacji – nie ma cienia przesady w stwierdzeniu, iż dzieło Kubricka jest jednym z najbardziej wpływowych filmów w historii kina.
korekta: Kornelia Farynowska