search
REKLAMA
Muzyka filmowa

SOUNDTRACKI A.D. 2017. Najciekawsza muzyka filmowa z ostatniego półrocza

Jacek Lubiński

30 czerwca 2017

REKLAMA

Ukryte działania

Choć także i ten tytuł doczekał się dwóch osobnych płyt – z czego soundtrack z tradycyjną, kolorową okładką można spotkać również w Lechistanie – osobiście lepiej wspominam score spod ręki wspomnianych już wcześniej Zimmera i Wallfischa, których wspomógł jeszcze Pharrell Williams. Rezultatem tejże współpracy niezwykle uroczo sączące się z głośników nuty, których lekkość i melodyjność przywołują na myśl początki Zimmera w Ameryce. Łatwo więc dać się porwać. Do nabycia cyfrowo i fizycznie. Wydano także dwa single.


Wielki Mur

Tytuł zobowiązuje – Chińczycy mieli rozmach, więc Ramin Djawadi wysmażył im bombastyczną muzykę, która może oryginalnością nie grzeszy, ale słucha się jej z prawdziwą przyjemnością. Kupimy ją w MP3, na CD bądź płycie winylowej także na rodzimym rynku. Nad ich zawartością nie ma co się specjalnie rozwodzić, bo to po prostu iście epicka pozycja bez większych ambicji, które jakkolwiek odbijałyby się na odsłuchu. Łubudu, ale z klasą.

 

Wiktoria

Dekadę wcześniej Martin Phipps we wspaniały sposób zilustrował serię BBC Królowa dziewica. Teraz w podobnym stylu uczynił to samo z serialem stacji ITV o królowej Wiktorii, której towarzyszą przepiękne chóry oraz nastrojowe głosy grupy Mediaeval Baebes, jak i pełna przepychu i dostojeństwa muzyka, w której nie sposób się nie zakochać. Niezwykłą przystępność tych nut podkreśla dodatkowo dość krótki – wręcz za krótki! – czas trwania elektronicznych plików. Warto!

 

Z archiwum X: Sezon dziesiąty

Na koniec Mark Snow i legendarna, mityczna atmosfera zjawisk paranormalnych, czyli ostatnia seria kultowego serialu. Muzyka z tejże została wydana w podobny, elegancki sposób, co odświeżone niedawno soundtracki ze wszystkich poprzednich sezonów, czyli w pełnej formie i na kilku płytach. Zatem jest to głównie pozycja dla zagorzałych fanów literki X. Do nabycia jedynie z zagranicy, w dodatku w limitowanej edycji kopii, co rozwiązuje niejako problem rekomendacji. Przejść obojętnie obok tego „eventu” jednak nie sposób.

 

BONUS:

John Williams & Steven Spielberg: The Ultimate Collection

Na deser kompilacja podsumowująca lata współpracy dwóch gigantów wielkiego ekranu. Takich składanek było dotychczas co prawda na pęczki, ale ta naprawdę zasługuje na swoją nazwę. Na trzech płytach znajdziemy tutaj większość najważniejszych tematów z długaśnej kolaboracji obu panów, a dodatkowo dostajemy jeszcze płytę DVD z materiałami dodatkowymi oraz książeczkę. Całość opakowana w gustowny digipack. Fani nie powinni się długo zastanawiać, nawet jeśli cena początkowo nie zachęca.

korekta: Kornelia Farynowska

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA