search
REKLAMA
Biografie ludzi filmu

MATTHEW MCCONAUGHEY. To, co w Teksasie najlepsze

Dawid Myśliwiec

13 sierpnia 2017

REKLAMA

Matthew postanowił zagrać va banque i odrzucał propozycje zagrania w kolejnych komediach romantycznych, czekając na ofertę, która pozwoli mu zaprezentować inny wachlarz aktorskich umiejętności. Zaryzykował – i przez prawie dwa lata po premierze Duchów moich byłych (2009) Marka Watersa pozostawał bez pracy. Przełom, na który czekał, przyszedł w 2011 roku, gdy zagrał w aż trzech filmach, z których żaden nie był komedią romantyczną. Gościnny występ u starego znajomego Richarda Linklatera w Berniem może jeszcze nie zwiastował wizerunkowej rewolucji, ale Prawnik z Lincolna Brada Furmana (znowu ta adwokatura!) i Zabójczy Joe Williama Friedkina pokazały światu nieco inną stronę aktorskiego image’u Matthew McConaugheya, w którym mniej było rozrywkowości i kokieterii, a więcej bezkompromisowej surowości. Bardzo szybko podchwycili tę zmianę reżyserzy, oferując niegdysiejszemu surferowi wymagające role – Steven Soderbergh pozwolił Matthew na zabawę z dawnym wizerunkiem w Magic Mike (2012), gdzie McConaughey zagrał doświadczonego striptizera o pseudonimie Dallas (trudno o bardziej teksański przydomek), zaś w Uciekinierze z tego samego roku blondwłosy aktor swoją tajemniczą i nieoczywistą kreacją pomógł zapracować na dobre imię Jeffowi Nicholsowi. Na efekty tej jakże udanej przemiany nie trzeba było długo czekać – za rolę w Witaj w klubie, gdzie zagrał chorego na AIDS zawodnika rodeo walczącego w latach 80. o możliwość leczenia zabronionymi lekami, zdobył większość najbardziej prestiżowych nagród, z Oscarem, Złotym Globem i Screen Actors Guild Award na czele. Dorzucił do tego niesamowity epizod w Wilku z Wall Street, a w rok 2014 wszedł z perspektywą udziału w ekscytującym projekcie telewizyjnym.

Podczas gdy wiele hollywoodzkich karier zaczęło się na małym ekranie, Matthew McConaughey nigdy tak naprawdę nie zagrał dużej roli w telewizji. Pojawiał się w niewielkich epizodach w serialach, a w 2003 roku zrealizował miniserię historyczną Freedom: A History of Us, ale dopiero Detektyw wprowadził go do grona aktorów, którzy osiągnęli telewizyjny sukces. Partnerując Woody’emu Harrelsonowi, z którym wcześniej wystąpił w Ed TV i Surferze, McConaughey stworzył jedną ze swoich najbardziej brawurowych i zapadających w pamięć kreacji, a jego Rust Cohle, pełen niedoskonałości i tajemnic, natychmiast stał się postacią kultową. W tym samym roku Matthew zagrał główną rolę w Interstellar Christophera Nolana, bodaj największej produkcji w dorobku aktora, gdzie został członkiem zespołu eksplorującego wszechświat w poszukiwaniu nowego domu dla ludzkiej rasy. I gdy wydawało się, że passa McConaugheya będzie trwać w najlepsze, przydarzyło mu się The Sea of Trees (2015). Film Gusa Van Santa został niemiłosiernie wygwizdany w Cannes, przez co przylgnęła doń etykietka dzieła „niedystrybuowalnego”. Nieliczni, którzy zobaczyli ten tytuł, nie wyrażali się na jego temat pozytywnie, wyrażając zaniepokojenie tą decyzją McConaugheya. Los, jaki spotkał The Sea of Trees, jest świetnym przykładem na to, że nawet najmocniejsza pozycja (w 2014 roku Matthew otrzymał swoją gwiazdę w hollywoodzkiej Alei Sław) nic nie znaczy w Fabryce Snów. Co prawda w 2016 roku McConaughey zagrał w dwóch filmach, ale ani rozgrywający się podczas wojny secesyjnej Rebeliant Gary’ego Rossa, ani Gold Stephena Gaghana nie miały takiej siły oddziaływania jak tytuły, w których Matthew występował przed The Sea of Trees.

wandavision

Nie warto jednak zwiastować już końca kariery blondwłosego Teksańczyka. Choć obecna właśnie na ekranach Mroczna wieża Nikolaja Arcela zbiera raczej kiepskie recenzje, to akurat McConaughey wymieniany jest wśród nielicznych pozytywów ekranizacji Stephena Kinga, a w ciągu kilkunastu następnych miesięcy premierę będzie mieć obiecujący thriller noir Serenity Stevena Knighta, gdzie Matthew ponownie zagra u boku Anne Hathaway (wystąpili razem w Interstellar), oraz White Boy Rick Yanna Demange’a, historia nastoletniego informatora FBI, który wyrósł na handlarza narkotykami. Rok 2018 może być więc rokiem kolejnego restartu kariery McConaugheya, która – choć w ostatnich latach wydawała się niezwykle stabilna – otrzymała potężny cios za sprawą jednego tylko nieudanego tytułu. Matthew udowodnił, że jest gotowy na ryzykowne rozwiązania, by rozwijać się aktorsko – pytanie tylko, czy po licznych sukcesach w ostatnim czasie wciąż znajdzie w sobie motywację do szukania zawodowych wyzwań.

korekta: Kornelia Farynowska

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA