search
REKLAMA
Retrospektywa

SPIDER-MAN w kinie. Piętnaście lat tkania sieci

Filip Pęziński

6 lipca 2017

REKLAMA

Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów (2016)

Kiepski odbiór drugiej części Niesamowitego Spider-Mana ostudził zapał studia do budowania uniwersum wokół filmów Marca Webba. Zamiast tego poszli po rozum do głowy i dogadali się z  Kevinem Feige’em (głównym producentem Marvel Cinematic Universe, ale również, o czym nie każdy wie, producentem wykonawczym większości kinowych Spider-Manów). W ten sposób w Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów zadebiutowała nowa interpretacja Spider-Mana w wykonaniu młodego, brytyjskiego aktora – Toma Hollanda. Zaczęto także pracę nad kolejnym solowym filmem o Pajęczym Pełzaczu tworzonym przy współpracy Sony, które posiada prawa do postaci oraz Marvel Studios, które zapewnić ma odpowiedni poziom produkcji i pozwolić bawić się postaci w piaskownicy zwanej Kinowym Uniwersum Marvela.

Trzeba powiedzieć sobie wprost – Spider-Man do trzeciego Kapitana został dopisany w ostatniej chwili i bez problemu można byłoby go z niego wyciąć. Bajki reżyserów o preprodukcji, która od początku uwzględniała postać w filmie, można wsadzić tam, gdzie ich miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że Spider-Man kradnie wszystkie sceny, w których występuje, Tom Holland to castingowy strzał w dziesiątkę, a dodatkowo Marisa Tomei jako ciocia May to wybór zaskakujący, ale… cholera, jestem pewien, że koledzy Petera uwielbiają spędzać czas w jego mieszkaniu.

Homecoming i co dalej?

Już za kilka dni zobaczymy na ekranie szósty w przeciągu piętnastu lat film o Spider-Manie – Spider-Man: Homecoming w reżyserii Jona Wattsa. Będzie to jednocześnie pierwszy solowy film o tym bohaterze w ramach Marvel Cinematic Universe. W roli tytułowej powróci znany z Wojny bohaterów Tom Holland, partnerować będą mu m. in. Robert Downey Jr., Marisa Tomei, Michael Keaton (jako Sęp – główny przeciwnik bohatera), Donald Glover czy Zendaya.

Zwiastuny obrazu zostawiają mnie z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony cieszę się na obecność Spider-Mana we wspólnym świecie Marvela, doceniam chęć zaakcentowania młodego wieku bohatera (Raimi i Webb szybko się tym motywem znudzili), ciekawym wydaje się pomysł na multietniczność paczki Petera, Michaela Keatona uwielbiam w każdej roli, ale przede wszystkim twórcy zdają się doskonale czuć postać tytułową. Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że całość może za bardzo próbować sprzedać się Tonym Starkiem – postać Roberta Downey Jra pełni dużą rolę w życiu Petera, na pewno dojdzie do interakcji Spider-Mana i Iron Mana, na drugim planie pojawią się Jon Favreau i Gwyneth Paltrow, ale co boli najbardziej, strój Spider-Mana niebezpiecznie zmierza w stronę Iron Spidera i ucieka od przyziemności, z którą kojarzy się ta postać (przyjazny Spider-Man z sąsiedztwa, pamiętacie?).

Tom Holland zapowiedział, że film Wattsa to początek trylogii o Spider-Manie, a aktor na pewno wcieli się w postać również w The Avengers: Infinity War i czwartej, niezatytułowanej jeszcze odsłonie grupy największych herosów Marvela.

Tymczasem Sony, nienauczone porażką Spider-Mana 3 i falstartem uniwersum z Andrew Garfieldem, już zaczęło mieszać i wpadać na kontrowersyjne pomysły, a mianowicie postanowiło budować kolejne uniwersum, tym razem wokół Spider-Mana w wykonaniu Toma Hollanda.

Zapowiedziano już film o Venomie w reżyserii Rubena Fleischera. Studio chce postawić na kategorię wiekową R, przeciwnikiem antybohatera uczynić psychopatycznego Carnage’a, a w roli tytułowej wystąpić ma sam Tom Hardy. Kolejnym pomysłem, który mamy zobaczyć na wielkim ekranie, jest  Silver & Black – film o dwóch drugoplanowych bohaterkach znanych z komiksowego Spider-Mana, Silver Sable i Black Cat. Posadę reżyserki zaproponowano raczej nieznanej Ginie Prince-Bythewood. Jakiś czas temu pojawiły się także plotki o kolejnych projektach, skupionych wokół przeciwników Spider-Mana – Mysterio i Kravenie Łowcy. W przyszłym roku mamy zobaczyć także na ekranach kin animowany film o Milesie Moralesie – drugim Spider-Manie, świeżej i bardzo ostatnio popularnej postaci komiksowej. Nie wiadomo, czy animowany film ma być częścią planowanego przez Sony uniwersum.

Jak widać, studio wciąż działa po omacku, próbuje wykorzystać zdobyte prawa do postaci w sposób dosyć przypadkowy, rzuca pomysłami w ścianę i liczy, że któryś się przyczepi. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że zdaje się, iż zaczął kiełkować już konflikt między Sony a Marvel Studios. Pierwsze studio chciałoby uznania spin-offów za część Marvel Cinematic Universe, co niezbyt uśmiecha się drugiej stronie umowy. Cała sytuacja szybko została skomentowana jako zwykłe nieporozumienie, ale niesmak na pewno pozostał.

Dokąd zmierza filmowy Spider-Man i czy współpraca dwóch hollywoodzkich potęg ma szanse odnieść sukces? Czas pokaże, a już wkrótce widzimy się w kinie, aby po raz kolejny przekonać się, że w parze z wielką siłą idzie wielka odpowiedzialność.

korekta: Kornelia Farynowska

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na "Batmanie" Burtona, "RoboCopie" Verhoevena i "Komando" Lestera. Miłośnik filmów superbohaterskich, Gwiezdnych wojen i twórczości sióstr Wachowskich. Najlepszy film, jaki widział w życiu, to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA