search
REKLAMA
Recenzje filmów, publicystyka filmowa polska, nowości kinowe

IRRATIONAL MAN – recenzja nowego filmu Woody’ego Allena prosto z CANNES 2015

Maciej Niedźwiedzki

14 sierpnia 2015

REKLAMA

W drugiej dekadzie XXI wieku Woody Allen nie zmniejszył częstotliwości, z jaką realizuje kolejne filmy. Jeden ważny tytuł przeplata dwoma średniakami. Wolałbym by nie przechodził bezpośrednio z jednego planu od razu na drugi. Wiem, że autor Annie Hall dzięki tak intensywnemu trybowi życia dalej trzyma się w dobrej formie. Kolejne produkcje podtrzymują mu tętno, dzięki nim ma chęci by podnieść się rano z łóżka. To reżyser uzależniony od ciągłej pracy. Często prześlizguje się po swoich scenariuszach. Nie robi dubli, bowiem chce jak najszybciej skończyć. Ta mała dygresja nie dotyczy jednak jego najnowszej produkcji. Irrational Man niewątpliwie mu się udał. To przyjemne i lekkie kino, nieunikające jednak cięższych tematów. Zabawna zgrywa z filozofii egzystencjalnej, ale również interesująca nią inspiracja. 

Woody Allen nie rzuca erudycyjnie cytatami. Sięga po Kanta, Heidegerra czy Jean-Paul Sartra, by zbudować precyzyjny portret głównego bohatera – akademickiego wykładowcy filozofii – Abe’a Lucasa (jak zwykle bardzo dobry Joaquin Phoenix). To przebojowa osobowość, ceniona postać wśród pracowników wydziału i obiekt fascynacji studentek. Abe ma charakter zgorzkniałego i znudzonego już życiem bonvivanta. W kieszeni zawsze trzyma piersiówkę, przeżywa kryzys wieku średniego, stracił ochotę na seks, stracił motywację do pracy. Chyba nie wierzy również w sens swojego zawodu, ale musi przecież za co pić. Od lat nie potrafi ruszyć ze swoją książką do przodu. Jego funkcje życiowe zatrzymały się. On sam nie ma natury samotnika i przegrańca. Nie wie jednak jak wyleczyć się z tego stanu.

b

To interesująca postać, nad którą roztaczane są również legendarnego historie. Między innymi o przetrwaniu fali Tsunami, o samobójstwie matki. Często podawane w parodystycznym tonie, ale i tak pomagają obudować mit wokół Abe’a.

[quote]Allen celnie trafił obsadzając Phoenixa do tej roli. Aktor ten nie ma oczywiście aparycji naukowego autorytetu, ale na twarzy pozostały mu ślady burzliwej przeszłości.[/quote]

Taki jest grany przez niego Abe – bohater o nieobecnym spitym wzroku, błądzący myślami gdzieś w oddali. Obdarzony ogromnym intelektem, ale utrzymanym w stanie spoczynku.

Nie dziwne, że przyciąga uwagę prymuski o imieniu Jill (Emma Stone). Dziewczyna pochodzi z bogatego domu i wychowywna jest przez dwójkę idealnych rodziców. Naczytała się podręczników do filozofii i uczy się grać na pianinie. W jej życiorys z góry wpisany jest sukces. Coś ją przyciąga do sfrustrowanego alkoholika. Mimo długiego związku z jej równieśnikiem decyduje się nawiązać romans z doświadczonym przez życie wykładowcą. Ta inicjatywa wychodzi nawet z jej strony, ponieważ Abe na początku nie wydaje się zainteresowany. Dawno przestał oglądać się za atrakcyjnymi studentkami.

b

Irrational Man rozgrywa się na dwóch tematycznych planach. Z jednej strony jest międzypokoleniowym romansem, z drugiej egzystencjalnym traktacikiem. Międz bohaterami rodzi się uczucie, a Abe stara się powrócić do formy, odzyskać chęć życia. Nie chce za wiele zdradzać, ale niekoniecznie to pierwsze jest związane z drugim. Irrational Man jest też kolejną wariacją na temat Zbrodni i kary – odwołania do książki Dostojewskiego oczywiście rozsiane są na przestrzeni całej filmografii Woody’ego Allena.

Twórca Manhattanu nie spada poniżej konkretnego poziomu. W przypadku Irrational Man oferuje trochę więc niż to, do czego zaczął przyzwyczajać nas w ostatnich latach.

Maciej Niedźwiedzki

Maciej Niedźwiedzki

Kino potrzebowało sporo czasu, by dać nam swoje największe arcydzieło, czyli Tajemnicę Brokeback Mountain. Na bezludną wyspę zabrałbym jednak ze sobą serię Toy Story. Najwięcej uwagi poświęcam animacjom i festiwalowi w Cannes. Z kinem może równać się tylko jedna sztuka: futbol.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA