search
REKLAMA
KMF

Nowy film Luca Bessona – fotki!

Jacek Lubiński

17 lipca 2016

Valerian i miasto tysiąca planet
REKLAMA

Skupiony ostatnio głównie na produkowaniu coraz większych chał, Luc Besson trochę cichaczem rozpoczął jakiś czas temu prace nad swoim najnowszym projektem reżyserskim – Valerian i miasto tysiąca planet. Projektem dodajmy niebanalnym, bo z budżetem sięgającym aż 180 milionów amerykańskich dolarów ma być jednym z najdroższych, o ile nie najdroższych filmów europejskich w historii. Czy będzie również największą klapą? Porażki Johna Cartera i Jupitera: Intronizacji oraz zdecydowanie osłabiona renoma i pozycja samego Bessona nie napawają optymizmem – zwłaszcza, że póki co jakiejś wielkiej, głośnej kampanii reklamowej film nie miał. Dopiero teraz wypływają pierwsze fotki promocyjne, na których możemy zobaczyć w akcji Dane’a DeHaan oraz Carę Delevingne. W filmie występują też takie tuzy starszych pokoleń, jak Clive Owen, Ethan Hawke, John Goodman i Rutger Hauer oraz coraz chętniej romansująca z kinem Rihanna.

Oparty na podstawie francuskiego komiksu film opowiada o kosmicznych, podróżujących w czasie agentach odpowiedzialnych za utrzymywanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Tytułowy Valerian (DeHaan) i Laurelina (Delevingne) podczas jednej z misji muszą zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata. Nie brzmi to zatem wyjątkowo oryginalnie. Jak będzie naprawdę, przekonamy się już za rok – premiera dokładnie 21 lipca 2017 (choć na razie nie w Polsce).

Valerian Valerian1 Valerian2Valerian3 Valerian4

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA