search
REKLAMA
Ranking

Z PRZEPASKĄ I BEZ. Miniprzewodnik po filmowych cyklopach

Jacek Lubiński

30 kwietnia 2017

REKLAMA

Nick Fury

Filmy z uniwersum Marvela

Nikoś Furia to we współczesnej popkulturze praktycznie synonim cyklopa i jedna z najsłynniejszych postaci tego rodzaju. W dodatku o kim jak o kim, ale o nim można by było napisać całe wypracowanie. Poprzestańmy jednak na tym, że Fury jeszcze za czasów sierżanta w wojsku otrzymał szrapnelem w twarz (jak wieść niesie, było to podczas drugiej wojny światowej, co czyni z niego równolatka Kapitana Ameryki), w rezultacie czego stracił wzrok w lewym oku. I choć promieniujące, wyraźne blizny zdają się mówić co innego, nie usunął go. Zamiast tego noszący się na czarno, łysy (i, jak by nie było, czarny) furiat z bródką założył standardową dla żołnierskiej pensji przepaskę (rzecz jasna czar… przepraszam, Afroamerykańską) i przeszedł do porządku dziennego, u swoich podwładnych automatycznie zaliczając +50 do ogólnego szacunku i +30 do posłuszeństwa jego rozkazom.

Numer Drugi

Trylogia Austin Powers

Typ na słowo honoru, gdyż tak naprawdę prawe oko głównego pomagiera Doktora Zło jest w pełni sprawne. Zgrywus i oszust, jakim bez wątpienia jest Numer Drugi, nie mający w dodatku szacunku do swojego szefa, przykrywa je jednak charakterystyczną, pofałdowaną czarną przepaską dla lepszego wrażenia. Ale też i po to, by móc na przykład za pomocą ukrytego w niej rentgena podejrzeć leżące na stole karty do gry. Jej obecność zdecydowanie zwiększa także komizm jego sztandarowego znaku przewracania okiem za plecami Doktora Zło.

Odyn

Thor/Thor: Mroczny świat/Thor: Ragnarok

Zdecydowanie jeden z największych autorytetów w dziedzinie „pojedynczej wizji”. Chociaż ekranowy Odyn w osobie Anthony’ego Hopkinsa nie poszedł w ślady swojego odpowiednika z kart greckiej mitologii i zamiast tego podzielił los wielu innych jednookich bohaterów, tracąc prawe oko w trakcie zbrojnej utarczki (tu: z Lodowymi Olbrzymami), to ostatecznie nie umniejsza to jego budzącemu respekt wyglądowi. Duża w tym zasługa złotej osłony w miejscu zguby, utrzymującej się (przypuszczalnie dzięki magii) bez pomocy sznurków bądź pasków. Nie bez znaczenia jest również jej nietypowy kształt – ni to okrąg, ni prostokąt – oraz fakt, że pokryta jest tajemniczymi runami. Szacun.

Pani Taggart

Uroczystość rodzinna

Zaborcza i nieustępliwa (a dla niektórych po prostu wredna) głowa rodziny i samotna matka trzech nie-do-końca-dorosłych facetów, to iście popisowa rola Bette Davis. Swoje lewe oko straciła w niezbyt przyjemnych okolicznościach domowych (o ile oczywiście można któreś stracić w przyjemnych), co z pewnością niejako ukształtowało jej zimną naturę i kąśliwy język. Jak na damę przystało, pani Taggart preferuje zgrabną, stylową, zawsze dopasowaną odpowiednio do ubioru, dość oryginalnie wyglądającą opaskę na jedno „ramiączko”, która zdecydowanie zwiększa jej diaboliczny wizerunek, ale też i potrafi dodać odrobinę uroku.

Philip „Gubernator” Blake

Serial The Walking Dead

Trudno powiedzieć, która z postaci tej nieumarłej serii przeszła więcej. W kwestii wyglądu samozwańczy burmistrz Woodbury z pewnością znalazłby się jednak w czołówce, w czym wydatnie pomaga mu zakrywająca prawe oko opaska typu „zrób to sam”, podkreślająca jego zgorzknienie i skryty głęboko ból oraz całą nienawiść, która idzie z nimi w parze. Blake jest zresztą jednym z pięciu bohaterów, którzy zostali permanentnie okaleczeni. Cios kawałkiem szkła wprost w gałkę z pewnością nie był miłym doświadczeniem. Choć z czasem „Gubernator” poznał też jasną stronę swojej sytuacji, kiedy pomiędzy nim a małą, ranną Meghan zawiązała się nić porozumienia.

Ciekawostka komiksowa: odpowiednik Blake’a w kolorowych zeszytach jest młodszy, ma dłuższe, ciemniejsze włosy, brakuje mu prawej ręki, nazywa się Brian, a opaskę nosi na… lewym oku.

Hrabia de Rochefort

Trzej muszkieterowie (1973, 1993 i 2011)/Czterej muszkieterowie/serial Muszkieterowie

Kolejny intrygujący przypadek, który wziął się z czystej… samowolki aktora. Na kartach powieści Aleksandra Dumasa Rochefort jest bowiem opisany jako w pełni zdrowy mężczyzna. Niemniej wcielający się w niego parokrotnie Christopher Lee zdecydował, że jego bohater wyda się bardziej złowieszczy, jeśli założyć mu przepaskę na oko – padło na lewe, a ludzie od kostiumów postarali się, by pasowała do reszty stroju i nadali jej kolor czerwony.

Ten swoisty żart pociągnięto w kolejnych adaptacjach. Opaskę nosili zatem Michael Wincott (typowa „mała czarna”, acz z dorobioną historią utraty oka w pojedynku z ojcem d’Artagnana), Mads Mikkelsen (gustowna, z emblematem) oraz Marc Warren (odrobinę podłużna, o falistej fakturze skóry). Jedynie w solowym filmie D’Artagnan postać ta paraduje bez opaski, choć w zamian pojawia się tam na drugim planie Tim Roth, którego Febre zostaje zmuszony ostrzem do założenia na to samo oko dużego kawałka smolistego materiału.

Reuben J. „Rooster” Cogburn

Prawdziwe męstwo (1969 i 2010)/Rooster Cogburn/True Grit: A Further Adventure

Ten weteran amerykańskiej wojny secesyjnej (walczył po stronie Konfederatów) został z kolei żartobliwie potraktowany przez twórców. Choć we wszystkich trzech filmach, w których się pojawia, jego wygląd, a co za tym idzie, także czarna przepaska, zostają mniej więcej zachowane, o tyle za czasów Johna Wayne’a oraz w telewizyjnym filmie z Warrenem Oatesem Rooster nosi ją na lewym oku, podczas gdy ich „spadkobierca”, Jeff Bridges, na prawym. Pozostaje to jednak bez większego wpływu na bohatera, który we wszystkich tych produkcjach tak samo pije, tak samo jeździ na koniu i tak samo strzela – nawet chyba celniej niż jego dwuoczni przeciwnicy.

Pułkownik Saul Tigh

Serial Battlestar Galactica (2003–2009)

Co prawda najlepszy XO najlepszego statku w galaktyce przez większą część rewitalizacji tej starej serii ma w pełni sprawny wzrok, ostatecznie nie mogło go tutaj zabraknąć. Gdy bowiem traci swoje prawe oko w cylońskiej niewoli, staje się dosłownie innym człowiekiem. A gdy przywdziewa domowej roboty, jasną przepaskę w kształcie nierównego trójkąta, jego wizerunek dopełnia się w stu procentach. Specyficzny charakter pułkownika oraz rola życia Michaela Hogana sprawiają, że trudno wyobrazić sobie tego bohatera bez tego elementu stroju. Jest na tyle ikoniczny i idealnie dopasowany do całości, że oglądając serial po raz kolejny, wręcz nie można doczekać się tego momentu transformacji, choć do najprzyjemniejszych, ani także do najlepszych w tym uniwersum przecież nie należy.

Co ciekawe, Hogan zaliczył także „przepaskowy” epizod w innej serii. W Tajemnicach Smallville o przygodach Supermana jego generał Slade Wilson ma zasłonięte dokładnie to samo oko, choć w zdecydowanie bardziej drastyczny, przywołujący na myśl wcześniej wymienionego Changa, sposób. Z kronikarskiego obowiązku wypada wspomnieć tu także o młodszej, bardziej poprawnej względem komiksów inkarnacji tej postaci, która w serialu Arrow również paraduje od pewnego momentu z czarną opaską, acz już nie tak efektowną.

Skazeusz, Walet Kier

Alicja w Krainie Czarów

Jak nietrudno się domyślić, Walet „Serce” figuruje w popkulturze od czasu pierwszej publikacji książki Lewisa Carrolla. Jednak tylko w adaptacji Tima Burtona zyskuje prawdziwe personalia (Ilosovic Stayne), rolę dowódcy armii Czerwonej Królowej oraz twarz pokrytą bliznami, z których ta największa, ogarniająca lewe oko przykryta jest przepaską – czarną bądź czerwoną, oczywiście zawsze w kształcie serca. Z pozoru iście uroczy dodatek szybko uwydatnia arogancki i mroczny charakter postaci oraz podkreśla to, że w istocie… nic o nim nie wiemy.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA